Zeznania podatników wpłyną na stam podatników

Jacek Zalewski
opublikowano: 1999-04-27 00:00

Zeznania podatników wpłyną na stan budżetu

Nadeszły gorące dni bardzo ważnej dla tegorocznego budżetu państwa operacji PIT Ő98, czyli składania milionów „Zeznań o wysokości dochodu osiągniętego przez podatnika w 1998 roku”. Urzędy skarbowe potwierdzają utrwalone już zjawisko — w styczniu wpływają zeznania osób, które liczą na szybki zwrot nadpłaty, potem w lutym i marcu zainteresowanie podatników jest umiarkowane, a ruch zaczyna się po Wielkanocy. Szczyt przypada oczywiście na przełom kwietnia i maja, kiedy poczta przynosi do urzędów dosłownie wory formularzy.

W TYM ROKU czynnikiem opóźniającym spływ zeznań było wyczekiwanie podatników na interpretację przepisów dotyczących ewentualnego odliczania rent. Natomiast pozytywnym zjawiskiem jest generalnie dobra informacja o spowodowanych reformą administracyjną zmianach przynależności gmin do urzędów skarbowych.

BARDZO CIEKAWIE wygląda struktura składanych formularzy PIT. Dostępne dane statystyczne dotyczą oczywiście zeznań za rok 1997, ale ponieważ w przepisach praktycznie nic się nie zmieniło — wykres po prawej spokojnie można odnieść także do finiszującej operacji PIT Ő98.

OTÓŻ ZEZNAŃ wpłynęło łącznie 16 053 934, z tego aż 57,29 proc. stanowiły różowe formularze wspólnie opodatkowujących się małżeństw (PIT-31 i PIT-33, ten drugi w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej). Drugą pozycję, liczącą 39,35 proc., stanowiły niebieskie formularze osób rozliczających się samodzielnie (PIT-30 i PIT-32). Spora część jednoosobowych zeznań PIT-30 wpływa za pośrednictwem zakładów pracy lub ZUS. Najmniejsza jest, licząca tylko 3,36 proc., strefa formularzy żółtych (PIT-34 i PIT-35), wypełnianych przez osoby samotnie wychowujące dzieci.

WYNIKA Z TEGO, że w dniu 31 grudnia 1997 r. łączna liczba podatników w Polsce wynosiła 25 252 406. Tymczasem liczba wyborców uprawnionych do głosowania w dniu 21 września 1997 r. wynosiła 28 409 054. A zatem ponad 3 miliony pełnoletnich obywateli w ogóle nie stanowi kategorii podatników! W grupie tej znajduje się kilka podgrup: uczące się i studiujące dzieci na utrzymaniu rodziców; bezrobotni osiągający dochody żadne lub tak niskie, że zgodnie z przepisami nie muszą składać zeznań; wreszcie ciemna liczba osób, które utrzymują się z jeszcze ciemniejszej strefy gospodarki i przelatują przez oka sieci systemu skarbowego.

ZDECYDOWANIE przeważająca liczba różowych zeznań małżeńskich daje do myślenia — zarówno socjologom, jak i finansistom. Oznacza, że w przeciętnej polskiej rodzinie któraś z osób zarabia dużo lepiej — najczęściej oczywiście mąż od żony, jeśli ona w ogóle pracuje — albowiem tylko wtedy wspólne rozliczanie podatku ma ekonomiczny sens (chyba że para po prostu woli wypełnić jeden PIT-31 zamiast dwóch PIT-30). Nawet skromnie sytuowane małżeństwo uzyskuje zwrot kilkuset złotych podatku, nadpłaconego w poprzednim roku zaliczkami przez osobę zarabiającą lepiej. Nic więc dziwnego, że ledwie wiążące koniec z końcem Ministerstwo Finansów wpisało likwidację wspólnych małżeńskich zeznań do planu reformy podatkowej.

NAJGORSZYM WROGIEM interesów budżetu państwa pozostają jednak niepozorne załączniki do kolorowych formularzy PIT — szczególnie budowlany PIT-D oraz darowiznowo-rentowy PIT-O. Od tego, ile ich będzie i jakie kwoty zostaną w nich wykazane, zależeć może ewentualna korekta ustawy budżetowej na rok 1999.