Akcjonariusze Stoczni Gdynia podnieśli kapitał spółki o 215 mln zł.
Akcjonariusze Stoczni Gdynia (SG) dokończyli przerwane 18 lutego walne i zadecydowali o podniesieniu kapitału firmy o 215 mln zł. Tym samym możliwa jest realizacja planu restrukturyzacji stoczni, który zakładał podniesienie kapitału o 300 mln zł. W ubiegłym roku z zakładanej puli akcje za 80 mln zł objął skarb państwa, około 4 mln zł trafiło do drobnych wierzycieli.
Teraz pozostałe 215 mln zł w postaci akcji serii D, uprzywilejowanych co do głosu w stosunku 2:1, ma trafić głównie do dotychczasowych akcjonariuszy i wierzycieli.
— Najbardziej zależy nam na wierzycielach, bo biorąc pod uwagę wielkość zadłużenia byłoby to dla nas najbardziej korzystne — mówi Krzysztof Grabowski, doradca zarządu SG.
Jednym z kandydatów jest izraelski armator Rami Ungar, który za pośrednictwem firmy Ray Car Carries wykupił dług stoczni wobec Kredyt Banku i obecnie jest w posiadaniu wierzytelności wartych 55 mln zł. Po konwersji stanowiłoby to około 10 proc. akcji stoczni.
Część akcji ma też trafić do pracowników spółki zajmujących kierownicze stanowiska.
— W sumie będzie to kilkadziesiąt osób — twierdzi Krzysztof Grabowski.
Zarząd prowadzi rozmowy z zainteresowanymi, jednak wciąż nie wiadomo, kto obejmie akcje.
— Inwestorów podamy dopiero po zakończeniu rozmów — mówi Krzysztof Grabowski.
Jeśli stocznia będzie działać zgodnie z planem restrukturyzacji, to objęcie akcji powinno nastąpić najpóźniej do początku czerwca.