
Wojna na Ukrainie nie zatrzyma transformacji polskiej energetyki. Wręcz przeciwnie, kolejny kryzys może ją przyspieszyć, mimo chwilowych wyzwań związanych ze zmianą kierunków dostaw i większego od planowanego „rozgrzeszenia” dla węgla. O możliwych scenariuszach tego procesu debatowali uczestnicy panelu dyskusyjnego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach w dniach 25-27 kwietnia.
Według ekspertów obecnych na panelu, embargo na rosyjski węgiel i zatrzymanie dostaw gazu od przyszłego roku nie spowolnią tempa przemian polskiego miksu energetycznego. Polska importuje z Rosji zaledwie kilkanaście procent tego surowca, a dostępność gazu z innych krajów zapewnią gazoport w Świnoujściu i konektory powstałe w ostatnich latach w naszym kraju.
Jak wskazują paneliści, z kryzysem energetycznym związanym z wysokimi cenami węglowodorów z Rosji mieliśmy już do czynienia przed wojną w Ukrainie. Dziś, Polska jest dobrze przygotowana, żeby odejść od węgla i gazu z Rosji.. Największe spółki energetyczne nie weryfikują też póki co planów dotyczących wymiany bloków węglowych na gazowe, które już ruszyły w Polsce. Inwestycje te są nie tylko kosztowne, ale także czasochłonne.
– W naszej elektrowni w Kozienicach powstaje 500 MW blok gazowo-parowy. Jego budowa zajmie około 4 lat. To trudna operacja pod względem prawnym i technicznym. Myślę, że gaz jest na tyle stabilnym surowcem, że dobrze byłoby przedłużyć przejściowy okres jego stosowania do 2050 roku – mówił podczas debaty Lech Żak, wiceprezes Enea.
Wielki, choć niewykorzystany w pełni potencjał drzemie w sektorze ciepłowniczym. Sieci ciepłownicze w Polsce są już bowiem wystarczająco zmodernizowane i zdigitalizowane, aby efektywnie dystrybuować ciepłem. Przykładem jest Grupa Veolia, która dostarcza ciepło do kilkudziesięciu polskich miast, w tym Poznania, Łodzi i Warszawy, a także zarządza systemami oczyszczania i dystrybucji wody, intensywnie rozwijając alternatywne technologie, które pomagają zmniejszyć zapotrzebowanie na węgiel i gaz przy tych procesach.
– Naszym celem w procesie transformacji sektora jest odejście od węgla do 2030 roku. Chcemy, aby gaz był paliwem pomostowym dla zielonych gazów takich jak biogaz czy wodór. Jednak przy dzisiejszych, rosnących kosztach materiałów i usług budowlanych stoimy przed nowymi wyzwaniami, które będą rzutować na uwarunkowania rozwoju rynku energii. Do realizacji projektów potrzebujemy zmian regulacji, które przyspieszą procesy inwestycyjne, uproszczą procedury administracyjne, a także zredukują ryzyko regulacyjne – mówił podczas EKG Frédéric Faroche prezes Grupy Veolia w Polsce.
Zdaniem Frédérica Faroche polskie ciepłownictwo do 2050 roku będzie korzystało z miksu różnych rozwiązań. Ważne, by firmy już dziś zaczęły dostrzegać wachlarz dostępnych możliwości, który wykracza poza rozwiązania zmiany paliwa z węgla na gaz.
– Veolia stale poszukuje nowych technologii i możliwości. Technologie wykorzystujące ciepło odpadowe, ciepło z odpadów, czy też magazynowanie ciepła są już powszechnie dostępne na rynku i to właśnie dlatego je wykorzystujemy. Co więcej, rozwiązania takie jak nasza instalacja odzysku ciepła pochodzącego ze ścieków w Poznaniu są rozwiązaniami, które można skopiować i wykorzystać w innych miastach – powiedział prezes Grupy Veolia w Polsce.
Odcięcie od surowców z Rosji dla wielu firm będzie oznaczać szybsze inwestycje w odnawialne źródła energii. Dostawcy energii widzą wielkie szanse na przyspieszenie inwestycji w energię z wiatru. W kwietniu do resortu klimatu trafił już projekt przepisów liberalizujących ustawę odległościową, która praktycznie zablokowała rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. Zdaniem ekspertów kluczową rolę w zastąpieniu węgla i gazu z Rosji może odegrać morska energetyka wiatrowa. Branża szacuje, że aby tak się stało, rynek offshore wymaga ok. 7-10 mld euro na dostosowanie łańcuchów dostaw.
– Dziś morskie elektrownie wiatrowe wytwarzają ok. 3-4 GW rocznie. Do 2030 roku wartość ta wzrośnie do 8 GW, a później 20 GW rocznie – mówił w Katowicach Bartosz Fedurek, dyrektor projektu OFFshore Orsted Polska.
Branża energetyczna z niecierpliwością czeka na realizację rządowych zapowiedzi o utworzeniu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Jednostka ma być odpowiedzialna za wydzielenie aktywów węglowych z grup energetycznych, dzięki czemu będą one mogły skupić się na przyspieszeniu inwestycji w nisko- i zeroemisyjne źródła energii oraz infrastrukturę przesyłową, niezbędną do transformacji energetycznej kraju.
– Potrzebujemy środków na modernizację sieci, systemy magazynowania energii. NABE to szansa na sfinansowanie tych projektów, na które sami nie mamy wystarczających środków. Obecność węgla w naszej działalności może to zatrzymać – przekonywał w Katowicach Paweł Szczeszek, prezes Tauron Polska Energia.
Wojna w Ukrainie na pewno wpłynie na kolejne wzrosty cen energii. Firmy sektora elektroenergetycznego borykają się też z dużymi wzrostami cen stali i cementu, które znacznie zwiększają koszty prowadzonych przez nie inwestycji. A tylko ich przyspieszenie umożliwi zieloną transformację i oddech dla portfeli Polaków.