Pandemia przystopowała inwestorów, ale nie odebrała im apetytu. Zgodnie z danymi firm Fordata i Navigator Capital w czwartym kwartale ubiegłego roku doszło do 63 znaczących transakcji fuzji i przejęć, podczas gdy rok wcześniej było ich mniej niż 50. W końcówce roku pod względem wartości akwizycji dominowała telekomunikacja za sprawą kupna Playa przez francuską grupę Iliad, na co poszło około 9,6 mld zł.
Według rankingu serwisu Mergermarket w całym ubiegłym roku – podobnie jak rok wcześniej – przy największej liczbie transakcji na polskim rynku doradzał zespół fuzji i przejęć PwC, działający jako część Deals Platform, czyli transakcyjnego konsultingu tej firmy, w którym pracuje ponad 150 ekspertów. Było to 14 transakcji o wartości ponad 4 mld zł, wśród nich m.in. przejęcie brokera kurierskiego Apaczka i sieci medycznej ScanMed (obie kupił fundusz Abris), inwestycja funduszu Michała Sołowowa w fotowoltaiczny Corab czy też wejście funduszu Carlyle do producenta opakowań Masterchem.
- Końcówka 2020 r. w fuzjach i przejęciach była bardzo intensywna – w czwartym kwartale zamknięto więcej transakcji niż w jakimkolwiek innym okresie przez ostatnie pół dekady. To efekt podpisywania umów opóźnionych w pierwszej połowie roku przez gospodarczy lockdown oraz większego apetytu inwestorów na spółki, które dobrze sobie radzą w okresie pandemii – mówi Adam Demusiak, partner w PwC Polska, odpowiedzialny z obszar M&A.
Inwestycyjne przebudzenie
W ostatnich miesiącach na polskim rynku w cenie były szczególnie firmy z sektora IT, telekomunikacyjne i infrastrukturalne.
- Korzystne wyceny osiągają spółki z branż, które są odporne na pandemię. Najbardziej spektakularnym przykładem jest oczywiście handel internetowy i debiut Allegro na giełdzie, ale warto też zwrócić uwagę np. na wysokie wyceny w transakcjach, w których inwestorzy kupowali producentów oprogramowania. Fundusze private equity dysponują znacznym kapitałem, zebranym jeszcze przed pandemią, i uważają, że moment na dokonywanie inwestycji jest dobry – mówi Adam Demusiak.
Mimo kolejnych fal pandemii i częściowego lockdownu gospodarczego w pierwszej połowie 2021 r. można się spodziewać zwiększonej aktywności transakcyjnej.
- Umów nie będzie może tyle, ile w rekordowym czwartym kwartale, ale w odpornych na pandemię branżach dynamika będzie wysoka. Największym procesem dotyczącym polskiej spółki powinna być w tym okresie sprzedaż akcji InPostu na giełdzie w Amsterdamie. Można też oczekiwać dużych transakcji infrastrukturalnych w telekomunikacji, gdzie na sprzedaż jest infrastruktura Polkomtela, a także w energetyce odnawialnej, zwłaszcza w fotowoltaice – mówi Adam Demusiak.
Transakcyjne oczekiwanie
Zdaniem eksperta PwC na celowniku inwestorów finansowych i branżowych są też wszystkie spółki, które działają w ekosystemie handlu internetowego.
- Chodzi nie tyle o e-sklepy, ile o dostawców oprogramowania, operatorów płatności czy firmy logistyczne i brokerów kurierskich. Zwłaszcza w branży płatności obserwujemy ostatnio konsolidację na poziomie europejskim, co widać było m.in. przy okazji fuzji włoskiego Nexi z duńską grupą Nets, która wcześniej zainwestowała w Przelewy24 – mówi Adam Demusiak.
W końcówce ubiegłego roku doszło też do kilku transakcji na rynku ochrony zdrowia. W ramach największej z nich fundusz Abris kupił sieć ScanMed.
- W sektorze ochrony zdrowia należy oczekiwać kolejnych transakcji, choć raczej nie w najbliższych miesiącach, ale dopiero w drugim półroczu 2021 lub przyszłym roku. Obecnie sytuacja jest nadzwyczajna, co powoduje rozchwianie wyników i utrudnia wycenę spółek. Niektóre radzą sobie gorzej ze względu na ograniczenie procedur medycznych innych niż leczenie pacjentów z koronawirusem, niektóre natomiast mają nadzwyczajne zyski, np. dzięki przeprowadzaniu testów – tłumaczy Adam Demusiak.
Wbrew oczekiwaniom ekspertów z pierwszej połowy ubiegłego roku na rynku nie dochodzi na razie do dużej liczby transakcji związanych z „distressed assets”, czyli spółkami, które w czasie pandemii popadły w kłopoty.
- Nie było transakcji restrukturyzacyjnych, w ramach których inwestor finansowy po okazyjnej cenie wchodzi do spółki z problemami, bo w najtrudniejszym okresie udało się zachować płynność dzięki zaciśnięciu pasa przez spółki i rządowym programom wsparcia. Firmy z największą ekspozycją na negatywne skutki pandemii starają się przetrwać do drugiej połowy 2021 r. i na razie ich właściciele nie decydują się na sprzedaż, ale w kolejnych miesiącach może pojawić się potrzeba pozyskania zewnętrznego kapitału – mówi Adam Demusiak.
W 2020 r. odnotowaliśmy 244 transakcje na polskim rynku M&A. To bardzo dobry wynik, zważywszy na wstrzymywanie procesów i niepewność z pierwszej połowy roku, a także wciąż aktualne obostrzenia związane z pandemią. Liczba ta jest o 28 proc. wyższa niż przed rokiem i o ok. 15 proc. niż w roku 2018 r. W 2021 r. spodziewamy się dalszego wzrostu sektora TMT, który był najatrakcyjniejszym celem w minionym roku, ale również branży life science i FMCG, które mogą ulec większej konsolidacji. Polskim sektorem produkcyjno-konsumenckim stale zainteresowane są podmioty zagraniczne, także w roku pandemii.
Rok 2021 na pewno będzie ciekawy na rynku fuzji i przejęć. Niewykluczony jest wzrost liczby przejęć w branży energetyki odnawialnej. Mowa tu przede wszystkim o farmach wiatrowych na lądzie i projektach fotowoltaicznych, które przyspieszyły ze względu na unijne wytyczne, dotyczące emisyjności gospodarki. Dużo odważniej swoją obecność powinny zaznaczyć także fundusze PE/VC, które po kilkuletniej przerwie dominowały po stronie kupujących w czwartym kwartale ubiegłego roku Zgromadzone przez nie pieniądze pozwalają na dalsze duże zakupy. Nie jest natomiast jasna sytuacja branży HoReCa, która mocno ucierpiała z powodu lockdownu i nadal jest blokowana. Może to spowodować przejęcia słabszych graczy, ale prawdopodobnie także upadłości.