Komisja Europejska podniosła dość wyraźnie prognozy dla krajów Unii Europejskiej. Widać rosnące nadzieje na zażegnanie kryzysu epidemicznego. Ale pod powierzchnią tych pozornie dobrych prognoz kryje się wiele problemów. Przede wszystkim prognozowane ożywienie jest wciąż zbyt wolne, by zapewnić wyraźny spadek stopy bezrobocia. Europa szykuje sobie poważne kłopoty polityczne, jeżeli odważniej nie podejdzie do zwalczania skutków kryzysu. Jeśeli nawet Komisja nie jest w stanie zaproponować planu przywracającego gospodarkę na przedepidemiczną ścieżkę, to kto ma to zrobić?
Obecne prognozy KE wskazują, że w tym roku cała Unia ma zanotować wzrost rzędu 3,7 proc., a w przyszłym – 3,9 proc. To oznacza, że przez dwa lata gospodarka urośnie o 7,7 proc. i w 2022 r. będzie o 1 proc. większa niż Komisja przewidywała jeszcze jesienią (dodatkowo mniejsze obecnie są szacunki spadku PKB w minionym roku).