Dogaru twierdzi, że muzeum ponosi część winy za kradzież, bo brak zabezpieczeń uczynił ją zbyt łatwą.
- Nie mogę sobie wyobrazić jak muzeum może wystawiać tak wartościowe obrazy z tak słabym zabezpieczeniem – powiedział Dogaru w sądzie.
Jego adwokat podkreślił, że jest to przykład „zaniedbania o poważnych konsekwencjach”.
- Jeśli nie otrzymamy odpowiedzi, kto jest winny brakowi stosownego zabezpieczenia rozważymy zatrudnienie holenderskiego prawnika aby rozpocząć proces w Holandii lub Rumunii – oświadczył, zaznaczając, że Kunstah powinien ponieść część ciężaru odszkodowania, które będzie musiał zapewne zapłacić jego klient tytułem roszczeń firm ubezpieczeniowych.
Dogaru jest jednym z sześciu Rumunów, którzy 16 października ubiegłego roku skradli z muzeum w Rotterdamie obrazy warte ok. 18 mln EUR tak znanych twórców, jak Picasso, Monet i Gaugin.