W czwartek na krajowym rynku walutowym zrobiło się bardzo nerwowo. Zamieszanie w Sejmie związane ze sprawą prywatyzacji Stoenu i wnioskiem o odwołanie marszałka Sejmu, środowa dymisja holenderskiego rządu oraz niepewność na rynku co do wyniku sobotniego referendum w Irlandii sprawiły, że ceny dewiz wzrosły. Kurs USD/PLN zwyżkował z 4,1400 do 4,1725. W związku z przeceną euro na rynku międzynarodowym kurs EUR/PLN ulegał wahaniom w zakresie 4,0550 do 4,0700. Inwestorzy obawiali się o to, czy koalicja SLD-UP-PSL wytrzyma kolejną próbę.
Większość zachodnich instytucji finansowych jest zdania, że złoty jest walutą najbardziej podatną na wahania w związku z referendum w Irlandii. Ich obawy potęgowała wypowiedź Romano Prodiego, przewodniczącego Komisji Europejskiej. Stwierdził on, że odrzucenie przez Irlandczyków traktatu z Nicei będzie katastrofą. O ogromnym znaczeniu irlandzkiego „tak” mówił również Leszek Balcerowicz, szef NBP. Dzień po rozpadzie holenderskiego rządu przebywający w Hadze komisarz ds. rozszerzenia UE Guenter Verheugen przestrzegł Holandię przed blokowaniem akcesji nowych członków w struktury Unii.
O godzinie 16.00 GUS podał dane z polskiego sektora wytwórczego. We wrześniu produkcja przemysłowa wzrosła o 6,7 proc. licząc rok do roku, a ceny produkcji sprzedanej przemysłu w tym samym ujęciu wzrosły o 1,0 proc. Złoty na lepsze od oczekiwań dane zareagował nieznacznym wzmocnieniem. O godzinie 16.15 dolar wyceniany był na 4,1660 zł, a euro na 4,0580 zł (odchyl.– 4,32 proc.). W związku z panującą na rynku niezwykle nerwową atmosferą inwestorom radzimy wstrzymać się z transakcjami.
Za granicą europejska waluta straciła na wartości do dolara. Kurs EUR/USD zniżkował z 0,9815 do poniżej 0,9740. To efekt bardzo napiętej sytuacji politycznej w Unii Europejskiej — oczekiwania inwestorów na wynik sobotniego referendum w Irlandii, środowej dymisji holenderskiego rządu oraz spekulacji rynkowych dotyczących 14-mld dziury (w EUR) w niemieckim budżecie na ten rok. Choć w południe Eurostat podał, że produkcja przemysłowa w krajach Unii Europejskiej w sierpniu wzrosła o 0,3 proc. (m/m), a w strefie euro o 0,6 proc., dane te nie miały najmniejszego wpływu na rynek.
Amerykańska waluta zyskiwała na wartości na fali ogromnej poprawy nastrojów na światowych giełdach, wynikającej z lepszych niż oczekiwano wyników spółek Intel oraz SAP. W ciągu dnia niemiecki indeks DAX wzrósł powyżej 5 proc. Od znacznej zwyżki rozpoczęły również indeksy na Wall Street. Aprecjacji dolara nie zdołały powstrzymać nawet nieco gorsze niż oczekiwano dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, gdzie produkcja przemysłowa we wrześniu spadła o 0,1 proc. O godzinie 16.15 euro wyceniane było na 0,9740 dolara. Teraz wszystko zależy od tego, czy kursowi EUR/USD uda się trwale pokonać w dół poziom 0,9750. Jeśli tak, kurs euro może spaść nawet do 0,9725 USD. Naszym zdaniem, poziomy pomiędzy 0,9725 a 0,9750 należy wykorzystać do zakupów euro.