Trudna sytuacja firm spowodowana epidemią COVID-19 daje im podstawy do starań o uzyskanie zgody od fiskusa na płacenie niższych zaliczek na podatki dochodowe. Uprawnienie to jest od dawna przewidziane w Ordynacji podatkowej, natomiast w związku z obecnym kryzysem tryb ubiegania się o skorzystanie z takiej możliwości jest nieco uproszczony. W wielu przypadkach odprowadzane w kolejnych miesiącach zaliczki na podatki dochodowe od osób fizycznych (PIT) i prawnych (CIT) mogą okazać się niewspółmierne do spodziewanych zysków na skutek znaczącego spadku obrotów w porównaniu do przychodów z początku tego roku.
W efekcie należny PIT czy CIT za cały 2020 r. będzie dużo niższy od sumy kwot wpłacanych co miesiąc. Firma, która tego się spodziewa, przewidując, że w najbliższej przyszłości nie ma szans na dotychczasowy poziom wpływów z biznesu czy wręcz na żadne przychody, może złożyć do urzędu skarbowego wniosek o ograniczenie poboru zaliczek. Dzięki temu może dopasować ich wysokość do oczekiwanego rocznego dochodu. Formalności można załatwić przez oficjalny portal Biznes.gov.pl.
Z podanych tam informacji wynika, że w okresie stanu epidemii spowodowanej koronawirusem do wniosku złożonego za pośrednictwem tego serwisu (w zakładce: www.biznes. gov.pl/pl/e-uslugi/00_0298_00) przedsiębiorca nie musi składać dokumentów potwierdzających okoliczności uzasadniające ubieganie się o ograniczenie poboru zaliczek. Organ podatkowy rozpozna wniosek na podstawie materiału dowodowego zebranego we własnym zakresie. Jeśli podatnik może dołączyć własne dowody, warto, aby to zrobił — przyspieszy w ten sposób rozpoznanie jego sprawy. Trzeba przy tym pamiętać, że wniosek nie może dotyczyć zaliczek nieopłaconych, dla których termin zapłaty minął.