Zniknie Groclin, będzie Less_

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-10-06 20:00

Szybko zdobywająca użytkowników platforma do handlu używanymi rzeczami chce wejść na giełdę poprzez odwrotne przejęcie Groclinu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak ma wyglądać operacja, w ramach której startup zajmie miejsce Groclinu na giełdzie
  • na czym polega model biznesowy Less_ i kiedy spółka spodziewa się pierwszych przychodów
  • kto do tej pory zainwestował w Less_ i jakie plany w zakresie pozyskiwania finansowania ma startup
  • skąd pieniądze ma Dawid Urban, główny inwestor Less_

Nowe technologie w coraz większym stopniu zastępują spółki przemysłowe — także na giełdzie. Wkrótce z notowań na GPW może zniknąć nazwa Groclin. Kojarzona przez lata z produkcją poszyć dla przemysłu motoryzacyjnego i obecna na warszawskim parkiecie od 1998 r. spółka ujawniła, że prowadzi negocjacje w sprawie transakcji z CountMe, właścicielem Less_ — platformy, dzięki której można kupić i sprzedać używane przedmioty od innych użytkowników online, w tym ubrania, elektronikę czy zabawki.

Na razie strony podpisały list intencyjny. Jeśli negocjacje i due diligence zakończą się pomyślnie, a spółki ustalą parytet wymiany akcji, Less_ w praktyce zajmie miejsce Groclinu na giełdzie w drodze tzw. odwrotnego przejęcia, a spółka zmieni nazwę na Less SA.

— Chcemy wejść na giełdę, by z jednej strony prowadzić biznes transparentnie, mieć dodatkowe możliwości pozyskania kapitału i dać elastyczność naszym inwestorom, a z drugiej zachować operacyjną kontrolę nad firmą, o co byłoby trudniej, gdybyśmy wpuścili do niej fundusz venture czy private equity. Na głównym parkiecie jest odpowiednia płynność oraz aktywne są instytucje finansowe — inwestorzy doceniają firmy technologiczne z mocnym teamem i spójną wizją. Proces chcemy zamknąć do końca roku — mówi Dawid Urban, współtwórca i największy akcjonariusz Less_.

Giełdowa metamorfoza

Dla Groclinu, który w ostatnich latach znacznie ograniczył skalę biznesu (patrz ramka), to koniec długotrwałego procesu poszukiwania nowego pomysłu na siebie.

— Rozważałem różne opcje strategiczne, analizowałem wiele pomysłów dotyczących zmian i kierunków rozwoju Groclinu. Teraz pokazuję akcjonariuszom szansę na nową jakość i jasny pomysł na przyszłość. W Less_ widzę perspektywę wzrostu i strukturalne szanse rynkowe. Ta nowa jakość oraz obiecujący pomysł na przyszłość dla akcjonariuszy Groclinu, także dla mnie, to świetna okazja, by partycypować w tym procesie — mówi Andre Gerstner, prezes i główny akcjonariusz Groclinu, cytowany w komunikacie spółki.

Wzloty i upadki Groclinu

Groclin powstał w drugiej połowie lat 70. Jego założycielem był Zbigniew Drzymała. Firma zaczęła od produkcji zagłówków do samochodów Fiata. Przez lata zdobywała kolejne kontrakty na dostawy dla koncernów samochodowych, a w 1998 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Założyciel zainwestował też w sport, stając się właścicielem klubu piłkarskiego z Grodziska Wielkopolskiego. W korzystającą z opcji walutowych spółkę mocno uderzył kryzys finansowy. W 2008 r. klub piłkarski został sprzedany (prawa do licencji przejęła Polonia Warszawa), a kilka lat później do akcjonariatu producenta poszyć wszedł Andre Gerstner, właściciel spółki Kable-Technik-Polska. Niemiecki menedżer został prezesem i przejął kontrolę nad grupą, z której Zbigniew Drzymała w końcu się wycofał. Produkcję przeniesiono z Wielkopolski na Ukrainę, zainwestowano w nowe linie biznesowe, ale wyniki z roku na rok się pogarszały, a spółki zależne były sprzedawane lub wygaszane. Od 2017 r. spółka wykazuje straty na poziomie netto, poszukiwała też strategicznego partnera, ostatnio weszła w sprzedaż rowerów elektrycznych. W pierwszy półroczu 2021 miała 3 mln zł przychodów i zatrudniała 36 osób. W najlepszych czasach giełdowa kapitalizacja Groclinu przekraczała 800 mln zł. Teraz to niespełna 40 mln zł, a główny akcjonariusz ma około 36 proc. kapitału.

Monetyzacyjna perspektywa

O jakich konkretnych szansach Less_ można mówić? Na razie start-up nie generuje przychodów, ale od oficjalnego startu w połowie 2019 r. zdążył przyciągnąć sporą grupę użytkowników. Less_ to najszybciej rosnąca polska platforma do sprzedawania i kupowania używanych rzeczy, na której do tej pory zarejestrowało się około 800 tys. użytkowników, a ich liczba — według zapewnień twórców — każdego dnia rośnie. Na rynku rywalizuje m.in. z takimi wyspecjalizowanymi gigantami jak Vinted, a także większymi platformami, jak Allegro czy ogłoszeniowe OLX.

— Model monetyzacyjny jest przygotowany, strategicznie opieramy go na kilku filarach, w tym oczywiście na prowizjach, ale jest za wcześnie, by mówić o szczegółach. Wdrożymy go, gdy portal uzyska masę krytyczną. Na razie z premedytacją tego nie robimy, bo kluczowe dla nas jest poszerzenie bazy aktywnych użytkowników. Nasza platforma świetnie wpisuje się w obecne trendy zero waste i ponownego wykorzystania kupionych już ubrań czy przedmiotów. Użytkownicy handlują już między sobą i rozwijamy ją o kolejne kategorie, nie tylko modowe. Mierzymy dużo wyżej: budujemy największą, globalną platformę do kupowania i sprzedawania używanych rzeczy — mówi Mateusz Oleksiuk, prezes i współtwórca Less_.

Giełdowy pęd:
Giełdowy pęd:
Dawid Urban, który majątek zbił na e-papierosach, jako anioł biznesu zainwestował w platformę Less_, kierowaną przez Mateusza Oleksiuka, i zmienił jej profil, koncentrując się na obrocie rzeczami używanymi. Teraz przedsiębiorcy negocjują przejęcie używanej spółki — Groclinu — by zająć jej miejsce na giełdzie i szybko pojawić się w notowaniach. W akcjonariacie są już m.in. Robert Lewandowski i Krzysztof Pawiński z Maspeksu.
materiały prasowe

Biznes od podstaw

Historia aplikacji zaczęła się sześć lat temu, gdy Mateusz Oleksiuk, wówczas menedżer w Deloitte, po godzinach pracy zaczął rozwijać społecznościowy projekt CountMe. Początkowo platforma miała służyć agregowaniu zakupów i kontroli wydatków.

— Zainwestowałem w projekt całe oszczędności i próbowałem zainteresować nim licznych aniołów biznesu. Napisałem do około 200, odpisało trzech, w tym Dawid. Od początku miał konkretny pomysł, w którą stronę rozwinąć projekt — mówi Mateusz Oleksiuk.

Dawid Urban, który po stworzeniu i sprzedaniu koncernowi tytoniowemu British American Tobacco e-papierosowej grupy Chic (patrz ramka) szukał pomysłów inwestycyjnych, zmodyfikował założenia projektu i aplikacji.

— Pieniądze po sprzedaży grupy Chic mógłbym zainwestować choćby w parki handlowe i mieć spokój, ale to nie jest ciekawe. Nie mam jeszcze 40 lat i chcę robić coś ambitniejszego, budować biznes. Przez ostatnich pięć lat rozmawiałem pewnie z tysiącem start-upów. W CountMe zainteresował mnie potencjał do skalowania firmy oraz to, że mimo konkurencji można tu przy odpowiedniej elastyczności zdobyć klientów i rynek, a wtedy już łatwo o skuteczną monetyzację. Warunki, które przy inwestycji postawiłem Mateuszowi, były dwa: po pierwsze — od razu dodajemy element handlowy i pozwalamy użytkownikom na kupowanie i sprzedawanie przedmiotów, a po drugie — zmieniamy szyld. Mateusz ma świetne kompetencje menedżerskie i sprawdza się w zakresie budowy zespołu, ja zawsze koncentrowałem się na relacjach z klientem, brandingu i marketingu. W ten sposób się uzupełniamy — mówi Dawid Urban.

Finansowanie w drodze

Obecnie największym inwestorem w projekcie Less_ jest Dawid Urban, do którego należy około 46 proc. udziałów w spółce CountMe. Znaczący pakiet ma również Mateusz Oleksiuk — 14 proc. oraz Robert Lewandowski, który zainwestował przez swoją spółkę 10 proc. Grupa inwestorów platformy jest jednak znacznie bardziej liczna: po tzw. rundzie seed, z której zebrano na początku ubiegłego roku 12 mln zł, małe pakiety mają m.in. Krzysztof Pawiński z Maspeksu czy założyciele Allegro.

— Nie mam planów sprzedaży akcji. Chcę z tego zrobić dużą, globalną firmę. Gdy dwa lata temu rozmawialiśmy z funduszami VC, to mówiono nam, że na rynek wejdzie któryś z globalnych graczy i w kilka miesięcy znikniemy. Faktycznie wszedł, a my nie zniknęliśmy, a jak start-up przeżył dwa lata, to już może przeżyć wiele. Sukcesy jednorożców z branży pokazują ogromny potencjał naszego rynku — mówi Dawid Urban.

Przed wejściem na giełdę grono inwestorów spółki może jeszcze się poszerzyć.

—Już przygotowujemy kolejną, wielomilionową rundę finansowania, którą planujemy zamknąć w najbliższym czasie — kolejni duzi inwestorzy prywatni pomogą nam w ekspansji geograficznej i produktowej. Te pieniądze powinny zapewnić nam cash flow na co najmniej kolejny rok działalności. Na razie nasze koszty to głównie nakłady na działania marketingowe, a także rozbudowa i poprawa funkcjonalności portalu. Nasz zespół liczy 26 osób, z czego prawie połowa to informatycy, i szybko rośnie. Kolejne pieniądze, już na giełdzie, będziemy pozyskiwali na jeszcze szybsze skalowanie biznesu w Polsce i wejście na rynki zagraniczne — mówi Mateusz Oleksiuk.

E-papierosowy multimilioner

Dawid Urban, dziś 38-letni, karierę w biznesie zaczynał w 2005 r. w wielkopolskim Ostrzeszowie. Wraz ze wspólnikiem, Miłoszem Dziurłajem, sprowadzał do Polski z Chin pierwsze papierosy elektroniczne i wkłady do nich. Na tym fundamencie wyrosła Grupa Chic, która bardzo szybko zdominowała polski rynek e-papierosowy, otwierając setki własnych placówek w dużych i mniejszych miastach oraz dostarczając e-papierosy i tzw. liquidy pod własnymi markami do innych sklepów. Duża skala zwróciła uwagę globalnych gigantów: w 2015 r. ofertę przejęcia Grupy Chic złożył koncern tytoniowy British American Tobacco. Chic miał wtedy około 800 własnych placówek i generował ponad 100 mln zł przychodów rocznie, co przekładało się na zbliżony do 60 proc. udział w polskim rynku. Wartości transakcji, po której obaj twórcy grupy jeszcze przez rok pozostali w strukturach koncernu, nie ujawniono. Po rozstaniu z branżą tytoniową Dawid Urban zaczął inwestować w start-upy. Zgodnie z danymi KRS jest udziałowcem ponad 20, wśród których — poza Less_ — jest m.in. Samurai Labs pracujący nad narzędziami do walki z cyberprzemocą, czy Flairs wykorzystujący narzędzia AI do zarządzania zespołem. Na inwestycje w start-upy przeznaczył już ponad 50 mln zł.