W miniony piątek brytyjski „Guardian” opublikował zestawienie najlepszych aplikacji na telefony komórkowe dostępne w wyspiarskich bankach. Nie ma się czym specjalnie chwalić. Autor zaczyna tekst od stwierdzenia, że bankowość to nie jest najbardziej seksi obszar w świecie aplikacji, ale większość banków ma aplikacje do mobile banking. Większość, czyli pięć największych, a w całym zestawieniu wyróżnia się właściwie tylko Barclays z przelewami smsowymi. First Direct ma aplikację tylko na iPhony, program HSBC niczym nie różni się od wersji przeglądarkowej i obraz nie jest dostosowany do wielkości ekranu telefonu. Lloyds przygotował aplikacje na wszystkie systemy (nasz Raifeisen też je ma), ale ma skomplikowaną procedurę zatwierdzania niezdefiniowanych przelewów. W NatWest można doładować telefon.




Na tym tle nasza rodzima branża prezentuje się naprawdę nieźle. Również w miniony piątek we Wrocławiu firma Janmedia przedstawiła „Raport użyteczności mobilnych aplikacji bankowych”. Jest się czym pochwalić. Bankowość mobilna dostępna jest w dziesięciu bankach z czego siedem oferuje aplikacje iOS oraz Android (tylko iPhonową wersję mają Alior, ING BSK oraz Multibank). W czterech można zlecać nowe przelewy (Alior, Pekso, BZ WBK, mBank, Raiffeisen), w pozostałych transfer pieniędzy odbywa się tylko w ramach własnych rachunków lub do odbiorców zdefiniowanych. Poza standardowe funkcjonalności wychodzą Handlowy z usługą „foto kasa” (skanowanie kodów QR) oraz przelewami bump to transfer (przelew przez zetknięcie komórek), a także ING Bank Śląski, który umożliwia podgląd stanu rachunku przed zalogowaniem się do systemu.
Raiffeisen przygotował aplikacje na wszystkie systemy
Eksperci Janmedia w każdym banku zrealizowali trzy zadania: wykonali przelew zdefiniowany, założyli lokatę oraz sprawdzili stan salda kredytowego. Testowali aplikacje pod kątem łatwości nawigacji, przejrzystości treści systemów (etykiety przycisków, nazewnictwo), klarowności komunikatów i podpowiedzi dla klienta, layoutu i grafiki i wreszcie zasad wprowadzania danych.
Co można załatwić przez komórkę w banku
Najlepiej w rankingu wypadł Pekao, który zostawił w pustym polu konkurencję. Zarówno w klasyfikacji generalnej, jak w odrębnym zestawieniu aplikacji iOS oraz Android. W łącznej punktacji bank z żubrem w logo zdobył 85 pkt na 96 możliwych. Autorzy raportu bardzo wysoko ocenili przejrzystość i łatwość obsługi aplikacji mobilnej Pekao. Bank poszedł w ślady twórców zapomnianego już dzisiaj iPoda i nawigację po systemie oparli nie na porozrzucanych na ekranie ikonkach, ale ułożonych w koło, które można wygodnie obracać. Ten patent już na wstępie dał mu sporą przewagę nad resztą. Janmedia docenił również łatwy, intuicyjny sposób realizacji zadań przez klienta.
cd.
Na drugim miejscu ex equo, z 77 pkt znalazł się mBank oraz Raiffeisen, ikony polskiej bankowości mobilnej. Trzeci jest Citi Handlowy (70 pkt), dalej BZ WBK (66 pkt), Getin Noble (46 pkt), Multibank (40 pkt), ING Bank Śląski ((39 pkt), Millenium (38 pkt), Alior (24 pkt). Niska lokata Multibanku, Śląskiego wynika z tego, że w rankingu brana była pod uwagę łączna ocena aplikacji iOS oraz Android, a obydwa banki napisały programy tylko na iPhony. Dotyczy to również Aliora, aczkolwiek w mniejszym stopniu. Bank ten zdecydowanie słabo wypadł w badaniach. Jego aplikacja to dość proste dostosowanie bankowości internetowej na wersję mobilną i została nisko oceniona przez autorów raportu.
W rankingu aplikacji na iOS wygrał Pekao, przed Mutibankiem oraz Śląskim i mBankiem (znowu ex equo). Czwarty jest Raiffeisen, wyprzedzając Handlowy, BZ WBK, Alior i Getin, Stawkę zamyka Millennium.
Najlepszą aplikację na telefony z systemem Android znowu stworzył Pekao, drugi jest Raiffiesen, trzeci mBank, przed Handlowym, BZ WBK, Getinem i Millennium.
Janmedia wyróżnił dwa banki, które w rankingach nie zajęły wysokich miejsc, ale ich mają ciekawe programy mobilne: Handlowy za dodatkowe funkcje jak „fotokasa”, bump to transfer oraz duży potencjał rozwoju tkwiący w aplikacji oraz Śląski za łatwość obsługi systemu na telefon.