ZUS przekaże bazy, a OFE je zweryfikują

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2001-11-27 00:00

ZUS przekaże funduszom emerytalnym listę osób zgłoszonych przez OFE, o których zakład nie ma informacji od płatników, a tym samym nie może przekazać ich składek. W przypadku niektórych funduszy chodzi nawet o kilkadziesiąt procent ich członków.

Kilka tygodni temu ZUS uruchomił aplikację KSI ZUS na nowej platormie mainframe, co pozwoliło odbudować wszystkie rejestry. Po tym przeniesieniu okazało się jednak, że o pewnej części klientów funduszy zakład nie ma informacji od płatników składek. Dlatego ZUS przekaże funduszom listę tych członków.

— ZUS nie ma możliwości dotarcia do części członków OFE, ponieważ nie posiada dokumentów zgłoszeniowych przesłanych od płatników. Fundusze mogą zaś sprawdzić tych klientów, posiadając ich dane adresowe, gdyż w innym przypadku składki za te osoby nie mogą być przekazane. Są to członkowie, którzy albo nie powinni być w ogóle w funduszu, bo nie podlegają ubezpieczeniu społecznemu, albo w ich zgłoszeniach są błędy uniemożliwiające stwierdzenie, kogo dotyczą dokumenty — mówi Dariusz Dagiel, dyrektor departamentu rejestrów centralnych w ZUS.

W przypadku niektórych OFE dotyczy to zaledwie 2 proc. klientów, w innych ten odsetek sięga nawet kilkudziesięciu procent. Średnio dane te dotyczą poniżej 20 proc. członków OFE.

— To pierwszy krok uzgadniania informacji między ZUS a OFE od czasu uruchomienia kont w systemie docelowym — mówi Dariusz Dagiel.

Tomasz Sobczyk, członek zarządy Zurich PTE, twierdzi, że do chwili unifikacji systemów w funduszach i ZUS problemy wciąż będą istniały.

— Te dane muszą zostać uzgodnione. Wcześniej już porównywaliśmy bazy danych i zajęło to nam około trzech miesięcy. Myślę, że teraz będzie podobnie — mówi Tomasz Sobczyk.

Po raz pierwszy OFE dostały bazy danych ZUS w połowie grudnia 2000 r. Dzięki tej akcji udało się wyjaśnić część błędów, głównie dotyczących identyfikatorów (np. PESEL, NIP) ubezpieczonych. Według danych ZUS z października, wciąż około 800 tys. osób zgłoszonych jako członkowie OFE nie posiadało konta w centralnym rejestrze ubezpieczonych w zakładzie.

Dla funduszy emerytalnych obecne sprawdzenie baz danych może oznaczać m.in. zmniejszenie kosztów. Wiąże się to z wyeliminowaniem tzw. martwych dusz, czyli osób, za które składki nigdy nie wpłyną, ale ich rachunki w funduszu są prowadzone. OFE płacą zaś agentowi transferowemu za prowadzenie jednego rachunku średnio około 20 zł rocznie. Z danych Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wynika, że roczny koszt prowadzenia martwych rachunków dla rynku wynosi 20,1 mln zł.

Dodatkową korzyścią z porównania baz danych ZUS i OFE może być ustalenie dokładnej liczby klientów funduszy emerytalnych, a co za tym idzie — określenie kwoty zadłużenia zakładu wobec klientów OFE. Fundusze zgłosiły dotychczas ponad 10 mln klientów do ZUS. Z szacunków przedstawicieli rynku wynika jednak, że realnie jest ich około 8 mln.