Mewa zwołała walne zgromadzenie akcjonariuszy, które ma przegłosować scalenie akcji, dopiero na luty przyszłego roku. Ta zwłoka nie podoba się Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych (SII).
— Pobyt na liście alertów jest niekorzystny dla
inwestorów indywidualnych. Jesteśmy zaskoczeni tak odległym terminem walnego,
zwłaszcza że Mewa to jedyna spółka z listy alertów, która nie przedstawiła
jeszcze konkretnego planu powrotu do normalnego systemu notowań — tłumaczy Piotr
Pochmara z SII.
Zarząd Mewy wyjaśnia, że właśnie tyle czasu mu potrzeba.
— Przed walnym chcemy zakończyć sprawę sporu z GPPI, by w porządku obrad znalazł się punkt jednoznacznie rozwiązujący sprawę emisji akcji E1 — mówi Józef Kiszka, wiceprezes Mewy.
Chcesz zadać pytanie zarządowi spółki, wejdź na stronę akcjainwestor.pb.pl
Więcej w środowym "Pulsie Biznesu".