ZWIĘKSZA SIĘ DYSTANS MIĘDZY POLSKĄ I WSCHODNIMI SĄSIADAMI
Dziewiąte Forum Ekonomiczne w Krynicy, podobnie jak poprzednie, było swoistą trybuną otwartą, dostępną dla wszystkich krajów z regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Obecność prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy, premiera Jerzego Buzka, ministra finansów Leszka Balcerowicza, ministra gospodarki Janusza Steinhoffa i całej plejady gwiazd ze sceny politycznej i gospodarczej Polski i krajów ościennych dowiodła, że ranga spotkań krynickich znacznie wzrosła. Tym razem mniej dyskutowano o stosunkach Polska — Wschód, więcej o problemach polityki i gospodarki w skali makro. Wypowiedzi naszych sąsiadów ze Wschodu zdominował niepokój, iż wejście Polski i jeszcze kilku państw z tego regionu do struktur UE spowoduje kolejny, niekorzystny dla nich podział Europy.
W STRONĘ INTEGRACJI: Spotkania krynickie są okazją do konkretyzacji wcześniejszych ustaleń na szczeblu ministerstw. Republika Mołdowy jest zainteresowana naszym węglem, Białoruś — pszenicą, Litwa — połączeniem naszych krajów linią energetyczną. W czasie indywidualnych spotkań rozmawiamy także o poparciu Polski dla starań naszych partnerów o członkostwo w CEFTA, dzielimy się doświadczeniami — to służy integracji. Krąg zainteresowanych się rozszerza, w tym roku o Słowację i Mołdowę — to mówi samo za siebie — dowodzi Janusz Steinhoff, minister gospodarki RP (w tle Kazimierz Pazgan, przewodniczący rady KIG, i Valery Amiel).
GOTOWE RECEPTY: W sesji plenarnej, zatytułowanej „Budowa gospodarki wolnorynkowej w krajach Europy Środkowej i Wschodniej”, z udziałem (na fotografii od lewej) Zygmunta Berdychowskiego, posła na Sejm RP, Leszka Balcerowicza, wicepremiera i ministra finansów, i Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezesa NBP, uczestniczyły tłumy. Nic dziwnego, paneliści „sprzedawali” gotowe recepty na lekarstwo, cokolwiek może gorzkie, ale — jak doświadczenie wskazuje — skuteczne. Cieszy to, że Polacy mieli te recepty.
NIE WSZYSTKO ZŁOTO: Udało nam się uniknąć wielu pokus, które wciąż czyhają na naszych sąsiadów, np. stworzenia mieszanki systemu kapitalistycznego z centralnie planowanym. W ostatnich dniach podwyższono rating dla Polski. Mamy jednak dość wysoki deficyt budżetu na rachunku bieżącym — 6 proc. PKB w tym roku, a przewidujemy 7 proc. w roku przyszłym i inflację na poziomie 6,5 proc. W każdym razie przejść na euro będziemy mogli nie wcześniej niż w 2005-2006 roku — zapowiada Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes NBP.
DALEJ NIŻ LITWA: Pozytywny stosunek Polski do Litwy obrazują podpisane w ostatnich latach umowy dwustronne regulujące m.in. wymianę gospodarczą. Nie zawsze jeszcze przekłada się to na wzajemne stosunki Polaków i Litwinów. Cieszymy się jednak, że Polacy poszli trochę dalej niż my. Mamy bowiem od kogo się uczyć — deklaruje Algirdas Brazauskas, były prezydent Republiki Litewskiej.
KAPITAŁ PRZEDE WSZYSTKIM: Głównym problemem krajów z naszego regionu, budujących nowy ład, jest brak kapitału. Toteż podsumowanie dziesięciu lat naszych doświadczeń w budowaniu rynku kapitałowego wzbudziło zainteresowanie nie tylko gości z południa i wschodu Polski, ale też przedstawicieli rodzimych spółek giełdowych (na fotografii po prawej Wiesław Rozłucki, prezes GPW, w dyskusji z prowadzącym seminarium Wojciechem Arkuszewskim, sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera).
ELITY BUDZĄ NADZIEJĘ: Jestem tu pierwszy raz i pozostaję pod wielkim wrażeniem. Obecność tak wielu ludzi z elit rządowych rodzi nadzieję na praktyczne efekty tych spotkań. A powinno nam na tym zależeć. W tym roku notujemy 25 proc. ubiegłorocznych obrotów z Rosją, 50 proc. — z Ukrainą. Przy tak dużym deficycie handlowym powinniśmy dążyć do odzyskania rynków wschodnich w całości — apeluje Zbigniew Niesiołowski, prezes zarządu Animexu.
POMOST CZY GRANICA: Jesteśmy krajami z tego samego regionu. Jednak nie wszystkie rozwijają się w tym samym tempie. To, że nasi sąsiedzi pojawili się tu tak licznie i w tak mocnym składzie, dowodzi, że Polska uważana jest za lidera przemian polityczno- -gospodarczych w tym regionie. Od naszej postawy i tych państw, które podobnie jak my mają szansę na szybkie wejście do UE, od tego, czy będą dążyły do odcięcia się czy stworzenia pomostu dyskusyjnego, zależy przyszły obraz Europy. Tu się dość często słyszy, że powstanie granica na Bugu i Niemnie — komentuje Aleksander Lesz, prezes Softbanku (na zdjęciu po lewej z Michałem Machlejdem, prezesem BGŻ).