Kluby fitness coraz modniejsze (RAPORT)

DI
opublikowano: 2014-07-11 18:39

W Polsce jest już ponad 2 tysiące klubów fitness. Regularnie trenuje w nich już około miliona osób. Polacy nie ćwiczą, by komuś zaimponować, ale dla zdrowia. Są też coraz bardziej wymagający, wynika z badania Grupy IQS dla Polskiego Związku Pracodawców Fitness.

 Na fitness wydajemy 118,5 zł miesięcznie, na dodatkowe zakupy, jak odżywki i wodę, przeznaczamy 25,9 zł miesięcznie. Kobiety są oszczędniejsze i bardziej zapobiegliwe. Wodę zwykle zabierają do klubu ze sobą – wynika z badania Grupy IQS przeprowadzonego dla Polskiego Związku Pracodawców Fitness.

Najwyższa pora obalić mit, że do klubów fitness chodzimy dla szpanu. To już nie te czasy. Tylko 39 proc. proc. ankietowanych ćwiczących odpowiedziało, że lubi pokazać się w fajnym, modnym miejscu. Badane osoby zgadzają się z tym, że ćwiczenie w klubach fitness pozwala poprawić lub utrzymać kondycję fizyczną. Uważają, że w klubach fitness mogą ćwiczyć osoby w każdym wieku. Nie zgadzają się z tezą, że kluby fitness są tylko dla kobiet, że do klubów fitness chodzą wyłącznie osiłki i podejrzane towarzystwo. Bywalcy klubów fitness nie uważają też, że ćwiczenie w takich miejscach jest nudne. Nie ma istotnych różnic w postrzeganiu klubów fitness w zależności od płci i wieku.

Zdecydowana większość ćwiczy w klubach, by poczuć „przyjemne zmęczenie” – aż 90 proc. (można było zaznaczyć więcej niż jedną odpowiedź). 88 proc. traktuje aktywność fizyczną jako sposób na poradzenie sobie ze stresem. 87 proc. ćwicząc w klubach „ładuje baterie”. Warto też podkreślić, że 53 proc. badanych przychodzi do klubów fitness, by „wyjść ze świata wirtualnego, oderwać się od komputera i Internetu”. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że siedzenie przy biurku po prostu szkodzi.

Jesteśmy coraz bardziej aktywni

Ponad połowa aktywnych osób nie skupia się wyłącznie na korzystaniu z klubów fitness. Najpopularniejsze sporty uprawiane przez badanych to pływanie, bieganie oraz jazda na rowerze.
- Coraz więcej Polaków ćwiczy regularnie. Fitness to jedna z popularniejszych form, dających wiele satysfakcji z uprawiana sportu. Doskonale poprawia samopoczucie. Wbrew pozorom wcale nie jest drogi. Fitness coraz częściej staje się profesjonalnym uzupełnieniem ćwiczeń na wolnym powietrzu - biegania, jazdy rowerem i narciarstwa – mówi Robert Kamiński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Fitness.
Prawie ¾  badanych odwiedza klub fitness przynajmniej od około roku. W grupie, która trenuje od ponad 5 lat przeważają mężczyźni i osoby w wieku 36-55 lat. Młodsi stażem (kilka miesięcy treningów) to częściej kobiety i osoby w wieku 18-25 lat. Większość badanych nie zmienia częstotliwości treningów. Wśród tych, którzy ją zmienili, jest więcej osób, które obecnie częściej chodzą do klubów fitness niż kiedyś.
Przy wyborze konkretnego klubu zdecydowanie największe znaczenie mają lokalizacja, miła i profesjonalna obsługa kadry oraz wysoki standard sprzętu. Ważna jest też szeroka oferta zajęć. To szczególnie cenią sobie kobiety. Dla nich ważny jest też atrakcyjny sposób prowadzenia zajęć. Z kolei dla mężczyzn - duży wybór i wysoki standard sprzętu.
Właściciele klubów fitness dopasują ofertę do potrzeb klientów. Starają się też lokować kluby w optymalnym miejscu.
– W naszym klubie postawiliśmy na dwie kluczowe korzyści: położenie przy kompleksie basenowym, co daje ogromne możliwości do ćwiczeń. Druga sprawa to kompleksowa oferta, zaczynając od oceny ruchowej (tzw FMS), która w bardzo przystępny sposób informuje biegacza o jego możliwościach i ograniczeniach podczas bezpiecznego wykonywania ćwiczeń, poprzez pełen sprzęt sportowy, specjalnie stworzone treningi, na dietetyce kończąc. Ale to nie wszystko, szkolimy także z psychologii sportu, wiadomo, że biega się także „głową”. Takie podejście sprawia, że nasi klienci rozwijają swoją siłę i dynamikę  w najlepszy dla nich sposób – mówi Michał Parnas, właściciel Klubu FITNESS PARK.
– Dzięki bliskiej i monitorowanej pracy z klientem, mamy wśród naszych członków takich, którzy zaczynając od zera doszli do startu w maratonach – dodaje Eustachy Szymański z klubu Fit4U.
Robert Kamiński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Fitness, potwierdza, że coraz więcej klubów sportowych w Polsce tworzy ciekawe oferty dla osób biegających na co dzień na wolnym powietrzu.
– W ponad 2 tysiącach klubów w Polsce, ćwiczy już około miliona osób. Ponad 40 proc. klubowiczów, to osoby uprawiające także jogging czy biegi. Najczęściej są to Ci, którzy już doznali mniejszej czy większej kontuzji i wiedzą, że jeśli tylko chcą bezpiecznie kontynuować swoją pasję, mogą mieć wsparcie w ofercie klubów fitness. Nagrodą i satysfakcją jest udany start w ulubionym i długo oczekiwanym biegu – mówi prezes Polskiego Związku Pracodawców Fitness.
Ćwiczymy z reguły sami – tak odpowiada 49 proc. badanych. 33 proc. trenuje z kolegą lub koleżanką, 18 proc. w większych grupach.

Ile wydajemy na treningi?

Jeśli chodzi o zakup abonamentów do klubu fitness jesteśmy raczej ostrożni. Wolimy kupić karnet na krócej, niż angażować się w dłuższym terminie. Zdecydowana mniejszość Polaków od razu wykupuje karnet na dłużej. Roczne abonamenty posiada tylko 10 proc. ćwiczących. Entuzjaści ćwiczeń też są raczej ostrożni – do posiadania rocznych karnetów przyznaje się 15 proc. ćwiczących. Zdecydowanie preferujemy miesięczne wejściówki. Stanowią one aż 60 proc. wykupowanych kart. Odsetek klientów klubów fitness posiadających miesięczne wejściówki i określających się jako racjonalni, to 63 proc.

Aktywni Polacy średnio przeznaczają na zakup karnetów do klubów fitness 118,5 zł. Nie jest to kwota, która mogłaby zachwiać budżetem średnio zarabiającej rodziny. Entuzjaści fitness wydają średnio 123,5 zł miesięcznie. Karnet to nie wszystko. Dodatkowo badani przeznaczają miesięcznie 25,87 zł na zakup dodatkowych produktów w klubach, jak woda, czy suplementy diety.
Najbardziej oszczędne są kobiety. W klubach na napoje i odżywki przeznaczają mniej, bo 18,33 zł miesięcznie. Mężczyźni wydają 33,6 zł. Zapobiegliwe Panie starają się zadbać o to, by wodę do klubu zabrać ze sobą. Mężczyźni o tym zapominają.

FOT. Bloomberg
FOT. Bloomberg
None
None