Kłopoty finansowe głównych gospodarek świata sprawiają, że jak grzyby po deszczu pojawiają się scenariusze upadku głównych walut światowych.
Jak przekonuje Centre for Economics and Business Research (CEBR), euro ma jedynie 20 proc. szans na przetrwanie obecnej dekady. Już bieżący rok będzie dla wspólnej waluty czasem próby. Same tylko Włochy i Hiszpania w pierwszym półroczu będą musiały zrefinansować zobowiązania opiewające na kwotę 400 mld euro.
- Jeżeli nawet strefa euro się nie rozpadnie, to może być rok, w którym wspólna waluta osłabi się znacząco – zauważa Douglas Williams, szef CEBR.
Z kolei F&C przekonuje, że wkrótce w kłopoty popaść może Japonia. Dług publiczny kraju dorównuje wartością dwuletniemu produktowi krajowemu. Sytuacja zdaje się być stabilna, dopóki gros obligacji znajduje się w rękach samych Japończyków.
Jak jednak sądzi think-tank, tak nie będzie w nieskończoność. Zwiększenie zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne sprawi, że kraj będzie bardziej podatny na kryzys, a wobec dalszego starzenia się społeczeństwa na horyzoncie maluje się wizja podwyższenia wieku emerytalnego do 75 lat.
Jeśli pesymistyczny scenariusz się sprawdzi, euro będzie liderem listy najbardziej spektakularnych upadków nowożytnych walut, którą stworzył serwis investopedia.com:
1. Marka papierowa
Republika Weimarska to modelowy przykład upadku waluty. Gdy powojenne Niemcy opóźniały się ze spłatą reparacji na rzecz aliantów, Francja i Belgia zajęły Zagłębie Ruhry. Cios dla finansów kraju był tak potężny, że rząd zmuszony był do emisji pustego pieniądza, aby wywiązywać się z bieżących zobowiązań. Efekt? Niespotykana hiperinflacja. Marka papierowa, zastąpiona w 1924 r. Rentenmarką, wymieniana była na nowy środek płatniczy w stosunku trylion do 1.
2. Peso argentyńskie
Ojczyzna tanga do szoków naftowych lat 70. przeżywała niespotykaną prosperity. Późniejsze dzieje to już jednak smutna historia upadku kraju. Niepokoje społeczne, przejęcie rządów przez wojsko, nawracające recesje, rosnący deficyt handlowy i budżetowy.
Niedobory w państwowej kasie Argentyna łatała świeżo wydrukowanym pieniądzem. Już w 1982 r. PKB runął o 12 proc., a ceny rosły w zawrotnym tempie. Wprowadzone dla ustabilizowania gospodarki nowe peso było wymieniane przy parytecie 1:100 mld starych peso.
3. Dolar Zimbabwe
Historia Zimbabwe od momentu odzyskania niepodległości w 1980 r. nie była usłana różami. Korupcja, fatalne zarządzanie gospodarką, międzynarodowe sankcje, wywłaszczenia ziemi i dyskryminacja całych grup etnicznych były na porządku dziennym.
Kiedy wzrost wydatków zdominowanego przez wojskową juntę rządu wymknął się spod kontroli, wprowadzono administracyjny nadzór nad cenami i płacami. Dolar, niegdyś wyceniany o 25 proc. wyżej niż amerykański odpowiednik, w szalonym tempie schodził z prasy drukarskiej. W 2004 r. inflacja sięgnęła 624 proc., by w 2006 r. skoczyć do 1,7 tys. proc., a rok później osiągnąć 11 tys. proc. Trzy lata temu starego dolara zastąpił nowy, a współczynnik wymiany sięgnął 10 mld:1.
4. Sol peruwiański
Peru, niegdyś miejsce, gdzie ściągały zagraniczne inwestycje, w latach 80. przywiązywało coraz mniejszą wagę do kwestii dyscypliny budżetowej. Kiedy we znaki zaczęła dawać się inflacja, dotychczasową walutę sol zastąpiono inti, a współczynnik wymiany wyniósł 1:1000. Za denominacją nie poszła jednak zmiana polityki, a inflacja nie zwalniała. Wkrótce dotychczasowy środek płatniczy zastąpiono nowym solem, wymienianym w stosunku 1:1 mld.
5. Escudo chilijskie
Po objęciu władzy w kraju socjalista Salvador Allende przeprowadził nacjonalizację banków i wielu przedsiębiorstw przemysłowych, jednocześnie radykalnie zwiększając wydatki socjalne. Kraj sparaliżowała fala strajków, a rozpędzającą się inflację rząd usiłował opanować administracyjną kontrolą cen.
W 1972 r. wzrost cen przyspieszył do 600 proc., by rok później sięgnąć 1200 proc. Po zamachu stanu dokonanym przez Augusto Pinocheta escudo zastąpiło nowe peso, a parytet wymiany wyniósł 1000:1.