7 mln kaucji od każdego z szefów WGI?

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2015-06-10 10:43

Zaledwie kilkanaście minut trwała dzisiejsza rozprawa w sprawie Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej (WGI). To wynik jednego zdania jakie wygłosił świadek Mirosław G.

Poszło o dokument załączony do akt.

WM, Puls Biznesu

- Nie, to nie jest raport, który otrzymałem. Otrzymałem raport o innej wartości. To jest raport, którego nie widziałem na oczy – odpowiedział Mirosław G., na pytanie mecenasa Jakuba Wende, obrońcy szefów WGI, czy załączony do akt dokument jest tym, który otrzymał.

- Wobec treści tej wypowiedzi nie mam więcej pytań – oznajmił Jakub Wende.

WSZYSTKIE RELACJE "PB" Z PROCESU WGI>>

Potem przyznał, że rozumie zaskoczenie sądu. W oparciu o zeznania Mirosława G. w innej sprawie szefowie WGI otrzymali już nieprawomocny wyrok skazujący, a i w trakcie głównego procesu świadek składał już zeznania i dziś miał je kontynuować. Sąd spodziewał się, że będzie to dość długie przesłuchanie i nie zaplanował na dziś przesłucha innych świadków.

Na następnej rozprawie sąd zajmie się za to wnioskami o podwyższenie poręczeń majątkowych wobec trzech oskarżonych. Obecnie wynoszą one po 200 tys. zł na każdego. Hipoteka willi, z która jeden jest związany, obciążona jest tez kwotą 3,3 mln zł.

Po tym jak sąd uchylił zakaz opuszczania Polski przez oskarżonych i zdecydował o zwróceniu im paszportów, część oskarżycieli posiłkowych wniosła o zwiększenie poręczeń do 6,8 mln zł na każdego z oskarżonych i  obciążenia hipoteki kwotą 10 mln zł.