Przedstawiciel USA ds. Handlu Robert Lighthizer twierdzi, że niezbędne są zmiany reżimu celnego, ustalonego przez WTO, aby lepiej odzwierciedlał rzeczywistość.

- Wiele krajów z dużymi i rozwiniętymi gospodarkami utrzymuje bardzo wysoki przedział stawek celnych, dużo wyższych niż nakładane przez Stany Zjednoczone – głosi fragment wystąpienia Lighthizera, które ma wygłosić w środę podczas przesłuchania przed komisjami Izby Reprezentantów i Senatu.
Reuters przypomina, że administracja Trumpa od lat oskarża WTO o zbytnią uległość wobec nierynkowych praktyk Chin. Rząd USA uważa, że druga gospodarka świata nie powinna być nadal traktowana jak rozwijająca się.
Lighthizer przekonuje, że WTO i jego Organ Apelacyjny traktują USA jak „największego na świecie handlowego przestępcę” pomimo dużego deficytu handlowego kraju. Wskazuje, że USA zostały uznane za winne w 90 proc. sporów rozstrzyganych przez WTO.
Lighthizer zapowiada, że administracja Trumpa będzie nadal kontynuować działania wobec innych krajów, które naruszają reguły WTO, jak postępowanie w sprawie nakładania podatków od usług cyfrowych. Ujawnił także, że rząd rozważa obniżenie obecnego poziomu bezcłowych dostaw produktów do USA, wynoszącego 800 USD.
- Nieproporcjonalnie wysoki wolumen tych dostaw oznacza, że Chiny, a także inni, prawdopodobnie wykorzystują wysoki próg bezcłowych dostaw do unikania opłat – stwierdził.