Akcje AT Entertainment ciągle kupuje się bardzo tanio
Wartość akcji AT Entertainment spadła w ciągu ostatniego roku na amerykańskiej giełdzie NASDAQ o 75 proc. Szefowie pierwszej w Polsce platformy cyfrowej uważają, że nie wpłynie to na powodzenie polskiego przedsięwzięcia.
Wizja TV ma zacząć przynosić zyski za pięć lat. Koszt całego projektu wyniesie 350 mln USD (ponad 1,3 mld zł). Inwestycje finansowane będą ze środków pozyskanych przez AT Entertainment m.in. w wyniku sprzedaży akcji za 190 mln USD oraz obligacji za 125 mln USD.
Ambitne plany
Tylko do końca grudnia Wizja chce pozyskać 130 tys. abonentów. W ciągu miesiąca działalności w Polsce sprzedała 40 tys. zestawów do odbioru telewizji cyfrowej. Plan zakłada, że do końca 1999 r. Wizja podłączy blisko 500 tys. klientów. Taki wynik ma gwarantować opłacalność interesu.
AT Entertainment zapowiadało zainwestowanie kolejnych 200 mln USD w inne przedsięwzięcia w Polsce, w tym: telewizję kablową PTK, Studio Call Center w Katowicach, spółkę producencką Ground Zero oraz wydawnictwo Twój Styl.
W związku z tak dużymi inwestycjami AT Entertainment zastanawia się nad sprzedażą Polskiej Telewizji Kablowej. Firma nie wystartowała również — wbrew wcześniejszym zapowiedziom — w przetargu na koncesje telekomunikacyjne w Warszawie i Łodzi.
Gigantyczne koszty
Szefowie Wizji nie ujawniają struktury zaplanowanych wydatków. Wiadomo jedynie, że zobowiązania spółki wobec dostawców programów telewizyjnych przekraczają 156 mln USD. Wprawdzie płatności te rozłożone są na siedem lat, jednak tylko w 1998 r. właścicielom spółki przyjdzie zapłacić ponad 18 mln USD (63 mln zł).
Największe wydatki firma będzie ponosiła jednak na subsydiowanie zestawów cyfrowych. Koszt wyprodukowania jednego urządzenia wynosi ok. 500 USD (około 1750 zł). Spółka złożyła zamówienie na 500 tys. sztuk, które ma dostarczyć holenderski Philips.
Jeśli Wizja rzeczywiście płaci producentowi 1750 zł za każdy zestaw, a oferta promocyjna dla klientów razem z rocznym abonamentem wynosi 600 zł (w tym roczny abonament kosztuje 330 zł), to do każdego zestawu spółka dopłaci ok. 1400 zł. Jeśli tę kwotę pomnożyć przez 500 tys. abonentów, to okaże się, że koszt subsydiowania zestawów cyfrowych wyniesie łącznie 700 mln zł. Spółka zamierza wydawać ponadto około 50 mln USD (175 mln zł) rocznie na finansowanie produkcji telewizyjnej, a także 3 mln USD (11,5 mln zł) na dzierżawę transpondera satelitarnego. Dochodzą do tego jeszcze wydatki na administrację i promocję.
Niebagatelne znaczenie ma również dosyć kosztowna obsługa zadłużenia. Oprocentowanie papierów dłużnych wyemitowanych w lipcu 1998 roku wyniosło 14,5 proc., przy pięcioletnim okresie wykupu. Spółka będzie zatem musiała oddać dwukrotnie więcej niż pożyczyła — około 250 mln USD.
Za oceanem mizeria
Kurs akcji AT Entertainment notowanych na amerykańskim rynku pozagiełdowym NASDAQ spadł od kwietnia 1997 roku do września 1998 roku z 19 USD do 4,5 USD. Zatem wartość jednej akcji tej spółki jest teraz czterokrotnie niższa. Równie dramatycznie spadło zainteresowanie akcjami AT Entertainment. O ile w kwietniu ubiegłego roku w obrocie znajdowało się ponad 2 mln akcji tej spółki, o tyle na początku października 1998 roku liczba ta spadła poniżej 100 tys. Zgodnie z prognozami banku Merrill Lynch, AT Entertainment wypracuje pierwsze zyski najwcześniej w 2002 r. Do tego czasu spółka zmuszona jest szukać źródeł finansowania na międzynarodowych rynkach. Prawdopodobnie w drugim kwartale 1999 r. będzie się starała pozyskać dodatkowe fundusze. Przypuszcza się, że będzie chodzić o kwotę 150-220 mln USD.