Akcje PCC Rokita idą jak obligacje

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2014-06-09 00:00

Oferta publiczna chemicznej spółki przerwała smutę na rynku pierwotnym

Firma z Brzegu Dolnego niedawno bez problemu sprzedała papiery dłużne. Nie mniejszym wzięciem cieszą się też jej akcje. Z naszych informacji wynika, że w przeprowadzonym w zeszłym tygodniu book-building instytucje finansowe chętnie sięgały do kieszeni. Ostatecznie cenę emisyjną ustalono na poziomie 33 zł, o 8 proc. niższym od maksymalnej. Daje to wartość całej oferty (akcje sprzedawane przez właściciela plus akcje nowej emisji) nieco powyżej 98 mln zł, z czego do firmy trafią 52 mln zł.

None
None

Dom Maklerski BDM, który jest oferującym przy tej ofercie, wycenił jedną akcję na 40 zł. Przy cenie 33 zł nadal chętnych było więcej niż akcji — nasze informacje wskazują, że zapisy redukowano. Spory zapis złożyły m.in. fundusze z grupy PZU i ING. Instytucjom PCC Rokita chce sprzedać 85 proc. akcji, a resztę inwestorom indywidualnym. Ci drudzy mogą się zapisywać na akcje jeszcze dziś.

Oferta sprzedana…

Zdaniem Bartłomieja Cendeckiego z Quercus TFI, ustalenie ceny emisyjnej na poziomie 33 zł świadczy o tym, że instytucje dopisały. — Jeśli się weźmie pod uwagę obecne uwarunkowania rynkowe, czyli reformę osłabiającą OFE, konflikt na Ukrainie, pogorszenienastrojów giełdowych, a także niedawne nieudane oferty publiczne, np. Multimediów, to uplasowanie akcji za blisko 100 mln zł można uznać za sukces — uważa Bartłomiej Cendecki. PCC Rokita, specjalizująca się w produkcji pianek poliuretanowych wykorzystywanych np. do produkcji materaców, przyciągnęła inwestorów przede wszystkim polityką dywidendową.

— Spółka deklaruje stopę dywidendy na poziomie 10 proc., co pod tym względem uplasuje ją w czołówce giełdowych firm. Poza tym PCC Rokita ma ciekawy model biznesowy, dający perspektywy wzrostu w ciągu najbliższych 2-3 lat. Do tego ma w miarę stabilne wyniki, zwłaszcza jak na spółkę z branży chemicznej — zauważa Bartłomiej Cendecki.

Na dywidendę, która ma szanse uczynić z PCC Rokita dojną krowę (czyli spółkę, z której akcji stopa zwrotu uzależniona będzie w dużej mierze od wielkości wypłat z zysku), zwraca też uwagę Emil Szweda z Obligacje.pl.

— Już na rynku obligacyjnym PCC Rokita pokazała, że potrafi stworzyć bazę lojalnych inwestorów. To też przyciąga — zauważa Emil Szweda.

Analitycy Domu Maklerskiego BDM zwracają w swoim raporcie uwagę przede wszystkim na to, że spółka ma najmniejszy w krajowej branży chemicznej współczynnik zmienności marży. Wynika to z ujemnie skorelowanych segmentów działalności.

…po serii niepowodzeń

Sukces oferty PCC Rokita przychodzi po niemal półroczu projektów nieudanych lub udanych nie w pełni. Od początku roku na GPW zadebiutowało co prawda już 11 spółek (o 5 więcej niż w analogicznym okresie 2013 r.), ale poprzedzających debiut ofert publicznych było jak na lekarstwo. Vistal Gdynia i MFO sprzedawały akcje jeszcze przed końcem ubiegłego roku, a z pięciu firm, które przeniosły notowania z NewConnect, tylko jedna — Comperia.pl — zdecydowała się na niewielką emisję. Zagraniczne Talanx i Buwog po kapitał nie sięgały. Nie sięgały też po niego LiveChat Software i PCM, w których ofercie inwestorzy mogli kupić papiery sprzedawane przez dotychczasowych akcjonariuszy. W obu przypadkach cena była daleka od maksymalnej — LiveChat sprzedawał się po 18,5 zł (widełki sięgały 23,5 zł), a PCM po 44 zł (cena maksymalna wynosiła 53 zł).

Jak trudno o pieniądze inwestorów, przekonały się też JJ Auto i Tele-Polska Holding. Pierwsza z firm celowała w 66 mln zł, ale ostatecznie chętni znaleźli się na walory za ledwie 2,9 mln zł, a Tele-Polska Holding dopiero za trzecim podejściem sfinalizowała emisję, zdobywając 4,8 mln zł. To jedna piąta tego, na co liczono.

Najświeższy przykład giełdowego niepowodzenia to Multimedia. Pod koniec maja firma odwołała ofertę publiczną, po niesatysfakcjonującym book buildingu. Apetyt miała wielki — przy maksymalnej cenie liczyła na zebranie niemal miliarda złotych.