98,9 proc. – taki procent głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Lotosu oddano „za” połączeniem z PKN Orlen. To sukces skarbu państwa, który jest promotorem transakcji.

Akcjonariusz Energi apeluje
Do przegłosowania połączenia potrzebna była w Lotosie większość 80 proc. głosów. Skarb państwa, który ma 53 proc. kapitału, musiał więc przekonać akcjonariuszy finansowych, czyli m.in. Nationale Nederlanden, które ma 5 proc. kapitału firmy. Wynik głosowania wskazuje, że przekonał.
W trakcie walnego zgromadzenia jeden z akcjonariuszy indywidualnych, Jan Trzciński, zaapelował o głosowanie przeciwko transakcji. Argumentował, że poznał przejmującego, czyli PKN Orlen, przy okazji przejęcia przez niego Energi. Trzciński zaangażowany był tam w spór po stronie akcjonariuszy mniejszościowych.
Inny akcjonariusz chciał wiedzieć, jakie są warunki umowy na dostawy ropy od Saudi Aramco i jak będą dokonywane pomiary synergii osiąganych w wyniku połączenia.
- Kontrakt z Saudi Aramco zawarł PKN Orlen, Lotos nie jest stroną tej umowy. Jeśli zaś chodzi o pomiar efektów synergii, to zastosowane zostaną wszystkie odpowiedzialne praktyki służące ich liczeniu – odpowiedział Krzysztof Nowicki, wiceprezes Lotosu.
Instytucje już poparły
W czwartek głosować będą akcjonariusze PKN Orlen. Zgoda na połączenie, czyli na podwyższenie kapitału zakładowego i zmiany statutu, wymaga większości dwóch trzecich liczby głosów, a zgoda na zbycie baz paliw wymaga trzech czwartych.
„PB” analizował już listę akcjonariuszy zarejestrowanych na walne zgromadzenie Orlenu. Wynika z niej, że państwo i państwowe instytucje finansowe będą miały ok. 52 proc. głosów. Norweski bank rządowy, który będzie „za” (już to zadeklarował) to dodatkowe 2 proc. głosów. Fundusze z grupy Nationale Nederlanden mają ponad 11 proc. i na walnym Lotosu zagłosowały właśnie „za”. Można przypuszczać, że zagłosują spójnie i znów poprą transakcję.
Parytet ma znaczenie
Kluczowym parametrem, nad którym głosują akcjonariusze, jest proponowany parytet wymiany akcji, wynoszący 1:1,075. Za każdą akcję Lotosu można będzie dostać 1,075 akcji Orlenu.
W ramach transakcji Orlen zapłaci za Lotos wyłącznie własnymi akcjami nowej emisji. Jednocześnie Lotos będzie musiał sprzedać część aktywów, w tym jedną trzecią udziałów w gdańskiej rafinerii, co jest warunkiem uzyskania zgody Komisji Europejskiej.