Analitycy spodziewali się nieznacznego wzrostu indeksu - do 53,8 pkt.
Spowolnienie produkcji to efekt zakłóceń w łańcuchach dostaw, które pogłębiły się w maju.
Nowe zamówienia eksportowe skurczyły się w najszybszym tempie od lipca 2020 roku, co świadczy o ochłodzeniu popytu ze strony Chin, największego partnera handlowego Japonii.
Maj jest 24. miesiącem z rzędu, w którym wzrosły ceny nakładów, zaś czas dostaw wydłużył się najmocniej od 2011 roku.