Alians dwóch gigantów

Paulina Sztajnert
opublikowano: 2005-02-15 00:00

Bancassurance przyniosło PZU 310 mln zł składki. Plany na ten rok zakładają wzrost o minimum 20 proc. Pomoże PKO BP.

PZU, lider ubezpieczeniowego rynku, włączył się do walki o pieniądze bankowych klientów. W 2004 r. z działalności bancassurance grupa zebrała około 310 mln zł składki brutto. 90 proc. z tej puli pochodzi z polis życiowych, powiązanych z produktami bankowymi.

— W 2003 r. udział PZU w segmencie bancassurance wynosił 1-2 proc. W ubiegłym roku było to już 15-20 proc. rynku. Mimo niemal dwudziestokrotnego wzrostu nasze apetyty są dużo większe — mówi Krzysztof Rosiński, szef projektu bancassurance w PZU.

A jest o co powalczyć. Jak twierdzi Krzysztof Rosiński, obecnie rynek bancassurance generuje 1,5-2 mld zł składki, a to nie koniec jego możliwości.

— Sądzę, że przez następne kilka lat będzie się rozwijał rocznie średnio o 20 proc. Naszą ambicją jest wzrost szybszy od rynku — zapewnia Krzysztof Rosiński.

W wyprzedzeniu konkurencji ma pomóc współpraca z dwoma partnerami: PKO BP oraz Millennium (choć motorem rozwoju będzie raczej pierwszy z nich). PZU tak naprawdę zaczęło się liczyć na tym rynku dopiero od nieco ponad roku. Wtedy rozpoczęło współpracę z PKO BP.

— Jedną z szans rozwoju bancassurance jest odpływ środków klientów banków w kierunku produktów aktywnie zarządzanych. Dlatego zamierzamy zaoferować produkty inwestycyjne typu unit-linked — mówi Krzysztof Rosiński.

I rzeczywiście podstawy do rozwoju są solidne. Na depozytach w Banku Millennium ulokowane jest około 13 mld zł, natomiast w PKO BP — 73 mld zł. A to nie koniec pomysłów.

— Banki dążą także do wzrostu akcji kredytowej: związanej zarówno ze sprzedażą kredytów, jak i kart. Wprowadzenie ubezpieczeń kredytów to kolejna szansa na rozwój — zapewnia Krzysztof Rosiński.