Goldman Sachs: hossa na Wall Street może się rozszerzyć. Czas na małe spółki

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-09-08 12:57

Rekordowe wzrosty na amerykańskiej giełdzie mają szansę utrzymać się, a nawet objąć spółki dotąd pomijane przez inwestorów – oceniają analitycy Goldman Sachs. Wskazują, że stabilne perspektywy gospodarcze oraz oczekiwane obniżki stóp procentowych w USA tworzą sprzyjające warunki do kontynuacji hossy.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zespół kierowany przez znanego stratega Davida Kostina zwraca uwagę, że dotychczasowy rajd na Wall Street napędzała głównie wąska grupa gigantów technologicznych korzystających z boomu na sztuczną inteligencję. Tymczasem mediana spółek z indeksu S&P 500 wciąż pozostaje o 11 proc. poniżej swojego 52-tygodniowego maksimum.

Według Kostina to właśnie polityka Fed – zakładająca cięcia stóp procentowych przy jednoczesnym uniknięciu recesji – może otworzyć drogę do wzrostów w szerszych segmentach rynku, w tym wśród spółek o mniejszej kapitalizacji.

Prognozy dla S&P 500

Goldman Sachs podtrzymał prognozę dla indeksu S&P 500 na poziomie 6600 punktów na koniec bieżącego roku, co implikuje około 2-procentowy wzrost względem obecnych notowań. Do połowy 2026 roku indeks miałby zyskać łącznie ok. 6 proc. Kostin podkreśla, że historycznie w okresach, gdy Fed obniżał stopy bez wystąpienia recesji, rynki akcji zyskiwały dodatkowy impuls do wzrostów.

Małe spółki na radarze

Sygnałem zmieniających się preferencji inwestorów mogą być ostatnie lepsze wyniki indeksu Russell 2000, obejmującego spółki o małej kapitalizacji. Zdaniem specjalistów Goldman Sachs pokazuje to, że część rynku wciąż ma przestrzeń do nadrabiania zaległości względem największych graczy.

Bank ostrzega jednak, że choć w krótkim terminie akcje mniejszych firm mogą radzić sobie lepiej, w horyzoncie 12 miesięcy tempo ich wzrostu może wyhamować.