We wtorek NIK poinformowała, że złożyła 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje. Spółki to: Orlen, zależne od tego koncernu PGNiG, Energa i Sigma Bis, oraz spółki zależne od PZU: Alior Bank i Link4. Alior Bank to spółka akcyjna, w której największy pojedynczy akcjonariusz to PZU z niemal 32 proc. akcji.
„Chodzi o udaremnienie przeprowadzenia kontroli dotyczącej zasad przekazywania darowizn, a także wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych. Było to działanie bezprawne – niezgodne z konstytucją i ustawą o NIK, która gwarantuje Izbie możliwość kontrolowania wszystkich firm, instytucji czy organizacji, które wykorzystują środki i majątek państwa” - podała Izba na swojej stronie internetowej.
Jak napisał Alior Bank w przesłanym PAP w czwartek oświadczeniu, komunikat NIK może wprowadzać w błąd "wynikający z kontekstu, w którym wzmiankowano o Alior Banku". Bank stwierdził, że w komunikacie napisano, iż zawiadomienie do prokuratury dotyczyło udaremnienia przeprowadzenia kontroli związanej z zasadami przekazywania darowizn, wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych.
Jak napisał w oświadczeniu, do kontroli nie doszło, gdyż opinie prawne, w których posiadaniu jest Alior Bank, wskazują, iż nie jest on jest podmiotem, którego działalność podlega kontroli NIK. "Według tych opinii, zgodnie z ustawą o NIK, Izba może kontrolować podmioty z udziałem państwa lub samorządu. Tymczasem akcjonariuszem Alior Banku nie jest ani Skarb Państwa, ani samorząd terytorialny, potwierdza to KRS Banku. Dlatego nie mogliśmy udostępnić danych, o które Izba wnioskowała" - brzmi oświadczenie.
"Wskutek powyższego nie doszło do czynności kontrolnych. W stosunku do Alior Banku nie ma więc uzasadnienia – przytoczone w komunikacie - stwierdzenie dotyczące udaremnienia przeprowadzenia kontroli" - zaznaczył bank.
Dodano, że Alior Bank - jako instytucja zaufania publicznego - jest objęty nadzorem i otwarty na współpracę z podmiotami posiadającymi prawo do prowadzenia działań kontrolnych, m.in. z Urzędem Kontroli Nadzoru Finansowego, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Urzędem Ochrony Danych Osobowych. "Natomiast w ramach prowadzonej działalności bank musi dbać o ścisłe przestrzeganie prawa oraz o interes akcjonariuszy i klientów" - napisał w oświadczeniu Alior Bank.
Jak zaznaczył bank, takie stanowisko przekazał w odpowiedzi na korespondencję z NIK, informując jednocześnie, że jest otwarty "na kontrolę w obszarach, w których wydatkowane są środki publiczne, czyli m.in. w zakresie wykorzystywania przez Bank majątku lub środków państwowych lub komunalnych oraz wywiązywania się ze zobowiązań finansowych na rzecz państwa".
Jak poinformowała we wtorek p.o. wicedyrektor departamentu gospodarki, Skarbu Państwa i prywatyzacji NIK Edyta Kosiarz „w latach 2017-21 na darowizny spółki przeznaczyły prawie 840 mln złotych, w tym dla różnych fundacji - ponad 680 mln zł - ponad 80 proc. udzielanych darowizn. Najwięcej darowizn udzielono w 2020 r., bo aż 230 mln zł. Darowizny przekazywane fundacjom były praktycznie wyłączone spod nadzoru fundatorów”.