Allegro i Gadu-Gadu atakują rynek reklamy

Karol Jedliński
opublikowano: 2011-08-05 00:00

Lider e-commerce wie o nas bardzo dużo. Teraz chce tą wiedzą dzielić się z reklamodawcami. Pomoże komunikator.

Lider e-commerce wie o nas bardzo dużo. Teraz chce tą wiedzą dzielić się z reklamodawcami. Pomoże komunikator.

Wkrótce marketingowcy będą mieli o jeden problem z Allegro mniej. Nie chodzi o spadek cen ukochanych przez nich iPhone’ów, ale o nowe podejście potentata w kwestii reklam. Teraz z gigantem e-commerce na polu promocji bywa różnie. Z jednej strony ma on miliony użytkowników, którzy kupują i sprzedają w sieci, i gromadzi o nich bardzo dużo informacji. Z drugiej jednak serwis, chroniąc swoją formułę, nie wpuszcza reklam szerokim strumieniem i nie łączy ich w pakiety z innymi stronami należącymi do koncernu Naspers. Ale idą zmiany.

— Tworzymy wspólne biuro sprzedaży reklam z Gadu-Gadu, zatrudniamy jednego z najlepszych speców od reklamy na rynku, damy marketingowcom skuteczne narzędzia promocji mające zasięg w internecie większy niż największe portale typu Onet. Nad nami będzie tylko Google — zapowiada Grzegorz Wójcik, prezes Grupy Allegro, na którą składają się 72 serwisy w 16 krajach.

Spec ze Springera

Za konsolidację i przekonanie domów mediowych, że warto wydawać pieniądze w serwisach należących do Naspersa, odpowiadać będzie Jacek Makowski. To menedżer przez lata szefujący m.in. biuru reklamy Onetu. Ostatnio odpowiadał za sprzedaż reklam w Axel Springer Polska, zarówno w dziennikach, jak i w internecie.

— Mając wspólną ofertę, obejmującą zasięgiem niemal 80 proc. polskich internautów, możemy mieć tylko jeden cel: dołączyć do czołówki graczy na rynku reklamy internetowej — przekonuje Jacek Makowski.

Według ostrożnych szacunków, budżety płynące z domów mediowych do internetu w tym roku rosną w tempie około 25 proc. Jak daleko przed nowym graczem jest czołówka pod względem udziałów rynkowych? Około 10 pkt proc., jeśli uwzględnić połączone przychody z reklamy serwisów spod parasola Gadu-Gadu, Bankiera i Allegro. Grupa GG-Allegro, bo tak będzie nazywał się nowy twór, ma więc za zadanie dobić do przynajmniej 15-procentowego udziału w reklamowym torcie.

Grupowanie wiedzy

— Będziemy rozwijać przychody reklamowe wyraźnie szybciej niż rynek, choć niekoniecznie oznacza to, że zabierzemy tort największym graczom — ocenia Tomasz Jażdżyński, prezes GG Network, właściciela Gadu-Gadu.

Dlaczego dopiero teraz doszło do takiego aliansu? Według informacji "PB", na przeszkodzie stały m.in. względy ambicjonalne poprzednich szefów GG i Allegro. Teraz na czele obu biznesów stoją starzy znajomi z czasów Interii.

— Tworzymy nową odsłonę Gadu-Gadu, zbieramy na jednej platformie usługi rozproszone teraz na kilku serwisach. Do tego wykorzystamy informacje o zachowaniach użytkowników i GG, jak i Allegro czy Bankiera. Pogrupujemy ich w poszczególne segmenty, co ułatwi dotarcie z reklamą. Nie zamierzamy opierać się na intuicji, ale na wiedzy, jaką dają nam codziennie miliony odsłon tych stron — przekonuje Tomasz Jażdżyński.

Konkurenci z branży nie chcą na razie komentować planów grupy, ale zapewniają, że z pewnością ich nie zlekceważą.