Amerykanie mają apetyt na polski gaz

Ana Bytniewska
opublikowano: 2009-10-19 00:00

Nowe możliwości uzyskania gazu ze złóż niekonwencjonalnych kuszą zagranicznych inwestorów.

Eurenergy Resources szuka partnerów. W 2010 r. rozpocznie wiercenia

Nowe możliwości uzyskania gazu ze złóż niekonwencjonalnych kuszą zagranicznych inwestorów.

Amerykańska firma Eurenergy Resources Poland (ER) w przyszłym roku zintensyfikuje poszukiwania węglowodorów w Polsce. Spółka szuka metanu w pokładach węgla oraz gazu w łupkach ilastych. Firmę szczególnie interesują zasoby błękitnego paliwa ukryte w pokładach łupków sylurskich.

Wielka szansa

Firmy poszukiwawcze szacują, że w pasie występowania łupków ciągnącym się od Lubelszczyzny przez Mazowsze, Podlasie aż po rejon nadbałtycki gazu może być więcej niż w konwencjonalnych złożach (w piaskowcu i wapieniu).

— Sukcesy w przemysłowym zagospodarowaniu złóż oraz opanowanie specyficznej technologii ich eksploatacji spowodowały, że W Europie rośnie zainteresowanie firm poszukiwaniami gazu z łupków. W Polsce też jest bardzo duże — mówi Jerzy Hadro, główny geolog firmy Eurenergy Resources Poland.

Firma w II połowie 2010 r. rozpocznie wiercenia.

— Mamy dowody w postaci badań geochemicznych, że łupki mogą zawierać gaz, ale pewność będziemy mieli dopiero po przeprowadzeniu wierceń — dodaje Jerzy Hadro.

Eurenergy Resources ma w Polsce 8 koncesji na poszukiwanie gazu z łupków w regionie lubelskim, nadbałtyckim na Podlasiu i Dolnym Śląsku. Spółka rozmawia z partnerami z branży o współpracy w przyszłej eksploatacji złóż.

Wyścig ruszył

Zdaniem jej przedstawicieli, wiele znaczących firm naftowych bardzo poważnie interesuje się złożami gazu z łupków w Polsce.

— Chcemy współpracować z dużymi, doświadczonymi firmami, głównie ze Stanów Zjednoczonych — mówi Jerzy Hadro.

Nie ujawnia jednak ich nazw.

— W przypadku jednego z naszych obszarów koncesyjnych prowadzimy zaawansowane rozmowy o współpracy. W pozostałych dopiero rozpoczynamy negocjacje — mówi Jerzy Hadro.

Nie wyklucza, że na przełomie lat 2009 i 2010 porozumienia zostaną zawarte.

— W grę wchodzi współpraca kapitałowa, transfer technologii czy rola operatora złoża dla naszego partnera — wymienia Jerzy Hadro.

Dziewicze pole

Spółka przygotowuje się również do rozpoczęcia wierceń na obszarach koncesyjnych obejmujących pokłady węgla. Szuka zalegającego w nim gazu na Lubelszczyźnie i Górnym Śląsku.

— Tutaj mamy pewność, że gaz jest. Musimy się jeszcze przekonać, czy uzyskamy taką wydajność, że wydobycie będzie opłacalne. A to zależy w dużej mierze od dobrej technologii wierceń kierunkowych. Problem w tym, że w Polsce nie ma firm serwisowych wyspecjalizowanych w wierceniach otworów kierunkowych z odcinkami poziomymi w pokładach węgla. Bierzemy więc pod uwagę wybór firmy spoza Polski — tłumaczy Jerzy Hadro.

Czasu na decyzje zostało już niewiele, bo — zdaniem przedstawicieli Eurenergy Resources — by móc przygotować wiercenia, firmę serwisową należy wybrać najpóźniej pół roku przed ich rozpoczęciem.

Według Ministerstwa Środowiska, poszukiwania złóż gazu w skałach ilastych, w tym łupkach (shale gas), na terenie Polski prowadzi 7 firm. W ostatnich dwóch latach resort udzielił 26 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż kopalin. Obejmują również złoża gazu w skałach ilastych.

— Obserwujemy stały wzrost zainteresowania firm naftowych poszukiwaniami niekonwencjonalnych akumulacji gazu w skałach ilastych w Polsce. Jest to jednak zagadnienie nowe, prace w tym zakresie rozpoczęto dwa lata temu. Na obecnym etapie rozpoznania nie jest możliwe oszacowanie ich zasobów — informuje Grzegorz Zygan z resortu środowiska.