Amerykańscy inwestorzy potrzebowali 24 godzin, aby zrozumieć, co powiedział im szef Fed. W środę Jerome Powell dał do zrozumienia, że stawianie na szybką poprawę sytuacji gospodarczej w oparciu o jednorazowe dane makro, jak niedawny raport z rynku pracy, jest kiepską strategią kiedy utrzymuje się wielka niepewność powodowana przez trwającą wciąż pandemię. Prognozy banku centralnego pokazały, że spodziewa się on raczej stopniowego i powolnego odbudowywania amerykańskiej gospodarki, stąd jego „gołębie” deklaracje dotyczące stóp, zakupów obligacji i gotowości do kolejnych działań. Dodatkowym powodem czwartkowej wyprzedaży był powrót obaw dotyczących epidemii koronawirusa. Ashish Jha, ekspert z Harvardu powiedział, że należy spodziewać się podwojenia liczby przypadków śmiertelnych w USA do 200 tys. w ciągu kilku miesięcy i podkreślił, że „pandemia nie skończy się do września”. Pesymizm inwestorów wzrósł także po doniesieniach, że szereg stanów, w których zaczęto znosić ograniczenia, zanotowało wzrost przypadków zakażenia koronawirusem. Tak działo się m.in. w Arizonie, Teksasie, Kalifornii, a także na Florydzie i w Północnej Karolinie. Nasiliło to obawy drugiej fali epidemii.

Panicznej wyprzedaży akcji towarzyszył wzrost popytu na „bezpiecznie przystanie”: obligacje skarbowe USA i złoto, które zdrożało na Comex o 1,1 proc. do 1739,80 USD. Wyraźnie umocnił się dolar amerykański. O ponad 8 proc. do 36,34 USD taniała na zamknięciu sesji na NYMEX ropa WTI. Potem cena surowca spadała w posesyjnym handlu elektronicznym o prawie 10 proc.
We wszystkich 11 głównych segmentach S&P500 przewagę miała podaż. Największą widać było wśród spółek energii (-9,5 proc.), finansowych (-8,2 proc.) i materiałowych (-7,7 proc.). Najlepiej na tle rynku wyglądały segmenty „defensywne”: użyteczności publicznej (-4,0 proc.) i dóbr codziennego użytku (-3,8 proc.). Na zamknięciu taniały akcje wszystkich, z wyjątkiem jednej, spółek wchodzących w skład S&P500.
Spadła wartość wszystkich 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones. Największe spadki kursów notowały Boeing (-16,4 proc.), Dow Inc. (-9,9 proc.) i IBM (-9,1 proc.). Najmniej taniały Verizon Communications, (-2,7 proc.), Procter & Gamble (-2,5 proc.) i Walmart (-0,9 proc.).
Na Nasdaq staniało ok. 2,9 tys. z 3,1 tys, notowanych na tym rynku spółek. Spadły kursy wszystkich technologicznych blue chipów z grupy FAANG, czyli Facebooka (-5,2 proc.), Amazon.com (-3,4 proc.), Apple (-4,8 proc), Netflix (-2,1 proc.) i Alphabet (-4,3 proc.), czyli właściciela Google.
Tesla, której kurs w środę po raz pierwszy przekroczył 1 tys. USD, została przeceniona dzień później o 5 proc.