Analitycy o skutkach wyroku dla kursu PEP

MICH
opublikowano: 2012-02-14 16:15

- W grudniu 2011 spółka pokazała prognozy na 2012 r., w których były uwzględnione wpływy z Elektrociepłowni Saturn, które oprócz tego, że stanowiły istotny składnik wyników to dodatkowo miały wzrastać. Ich brak PEP będzie musiał rekompensować przychodami z nowych projektów, w które będzie mógł zainwestować środki otrzymane od Mondi z tzw. Dobrowolnej Opcji Call - mówi Renata Miś, analityk inwestycyjny AmerBrokers.

- Możliwy jest dalszy spadek kursu PEP, jednakże jego zasięg nie powinien być już tak duży jak we wtorek, czyli zaraz po informacji o wyroku Sądu Arbitrażowego. Patrząc na kurs PEP technicznie to w przypadku pokonania wsparcia na poziomie 21,00 zł (dołek z września 2011 roku), kolejnym mocnym wsparciem dla waloru jest poziom 18,50 zł – dołek ze stycznia 2012 roku i lutego 2009 roku – twierdzi Renata Miś.

- Jeśli teraz Mondi szybko wykona swoją opcję, to PEP nie będzie w stanie wykonać prognozy i wynik EBITDA zmniejszy się o około 50 mln zł wobec planów. Jednocześnie jednak na konto spółki wpłynie gotówka i zmniejszy się jej dług. Nie spodziewam się, żeby ten wyrok przełożył się na dłuższy spadek kursu PEP, bo sytuacja z Mondi jest inwestorom znana od roku i została już w dużej mierze zdyskontowana przez rynek. Jednak w krótkim terminie akcje PEP mogą tracić na wartości - mówi Franciszek Wojtal, analityk z Domu Maklerskiego Millenium.