Analitycy radzą kupno lub trzymanie Agory
Agora jest jedną z największych firm medialnych działających na polskim rynku i największą tego typu spółką na GPW. Jej kapitalizacja wynosi obecnie 3,2 mld zł, co stanowi ponad 3 proc. wartości całego parkietu. Wydając sztandarowy produkt — „Gazetę Wyborczą” — spółka jest najbardziej wartościowym graczem w sektorze codziennych dzienników prasowych.
Ograniczona chłonność tego rynku oraz towarzysząca temu zapaść na rynku reklamowym wymusza jednak na spółce podjęcie działań mających na celu poszerzenie dotychczasowego obszaru działalności. Firma jest co prawda obecna na rynku telewizyjnym, radiowym i internetowym, jednak jej dotychczasowe zaangażowanie w te media nie spełniają w pełni oczekiwań wielu uczestników rynku.
Spółka rozpoczęła swoją działalność w 1989 roku koncentrując się na wydawaniu „Gazety Wyborczej”. Od 1996 roku rozpoczęła inwestycje w w lokalne stacje radiowe i telewizję. Między innymi w 1997 roku zakupiła, poprzez utworzoną wspólnie z Cox Poland Investment spółkę AC TV, 22,47 proc. udziałów w firmie TKP — nadawcy płatnego programu telewizyjnego Canal + Polska. W kwietniu tego roku posiadany pakiet akcji TKP został jednak odsprzedany. Obecnie spółka posiada udziały w 14 lokalnych stacjach radiowych, których udział w rynku słuchalności wynosi około 9,8 proc.
Zdecydowanie silniejszą pozycję Agora posiada w segmencie prasowym. Z podanych przez firmę informacji wynika, że sprzedaż nakładu „Gazety Wyborczej” wzrosła w 2000 roku o 3,3 proc., osiągając poziom około 450 tys. egzemplarzy dziennie. Firma posiada przy tym dominującą pozycję na rynku reklamy. Jej udział we wpływach z reklamy w sektorze gazet codziennych wynosi ponad 63 proc. całości rynku.
O ile analitycy nie mają zastrzeżeń do tak zwanego core businessu, o tyle twierdzą, że spółka nie może się pochwalić niczym szczególnym w innych obszarach działalności. Stąd z niecierpliwością oczekiwane są pierwsze rezultaty przyjętej na początku 2001 roku nowej strategii zakładającej silną ekspansję na rynku medialnym. Na razie jej efekty są jednak mizerne. Kompletnym fiaskiem zakończyło się wezwanie do sprzedaży akcji Art Marketing Syndicate, i to mimo dwukrotnego podwyższania oferty.
Wydawca „Gazety Wyborczej”, jak wynika z analizy wyników, posiada na pewno odpowiednie środki do czynnego uczestnictwa w konsolidacji polskiego rynku medialnego. Mimo dekoniunktury na rynku w ubiegłym roku przychody spółki wzrosły o ponad 17 proc., do kwoty 816 mln zł. Równocześnie odnotowano blisko 20-proc. wzrost zysku netto. Pierwszy kwartał tego roku w porównaniu z analogicznym okresem 2000 r. przyniósł jednak wyhamowanie korzystnej tendencji. Co prawda sprzedaż okazała się o 8,6 proc. wyższa, niemniej jednak na poziomie operacyjnym i netto wyniki były znacznie gorsze niż 12 miesięcy wcześniej. Podstawowym źródłem przychodów Agory pozostaje „Gazeta Wyborcza”. W 2000 r. przychody ze sprzedaży reklam w gazecie wyniosły 615,3 mln zł, natomiast wpływy ze sprzedaży gazety — 153 mln zł. Z kolei działalność radiowa spółki przyniosła 37 mln zł przychodu.
Akcje Agory są dosyć popularne wśród giełdowych inwestorów. Wskazuje na to przede wszystkim wysoki wolumen obrotów, który rzadko jest niższy niż 50 tys. sztuk. Dość wysoka jest też ich wartość obrotów. W przełomowych dla spółki momentach jej poziom zdecydowanie przekracza 20 mln zł na sesję. Zdaniem części giełdowych graczy, pewnym ograniczeniem dla atrakcyjności tych walorów jest fakt kwotowania GDR-ów na giełdzie w Londynie i związana z tym korelacja wyceny. W znacznym stopniu uniemożliwia ona większe, krótkotrwałe wahania kursu. Z jednej strony zapobiega to gwałtownym wzrostom ceny, z drugiej jednak spowalnia tempo ewentualnej przeceny.
W porównaniu z początkiem roku, obecna wartość akcji Agory jest o ponad 30 proc. niższa. Tylko w pierwszym kwartale 2001 r. cena walorów spadła z poziomu 90 do zaledwie 50,40 zł, co jest ostatnim rocznym minimum. Na podobnym poziomie walory przedsiębiorstwa kwotowane były w okresie pierwszych sześciu miesięcy od debiutu, który przy cenie 49,9 zł miał miejsce 20 kwietnia 1999 roku. Po gwałtownej aprecjacji związanej z internetową hossą, kurs osiągnął historyczne maksimum na poziomie 182,5 zł. Od tamtej pory z niewielkimi przerwami spadał, osiągając wspomniany wcześniej dołek.
Publikowane w ostatnim czasie rekomendacje zalecają bądź kupno, bądź też w najgorszym wypadku trzymanie i akumulowanie walorów spółki. Jednak w większości przypadków docelowa cena oscyluje wokół 60-80 zł i jest znacznie niższa niż kurs akcji choćby z początku roku.