Zdaniem specjalisty, odejście prezesa Krzysztofa Kiliana nie jest dużym zaskoczeniem, ale należy je ocenić jako negatywny sygnał z punktu widzenia akcjonariuszy, bo poprzednie władze koncernu zachowywały dyscyplinę kosztową, co - w opinii Brama Buringa - wyróżniało spółkę na tle sektora.
Według analityka, można oczekiwać, że nowy zarząd będzie realizował strategię taką, jakiej oczekuje właściciel, czyli resort skarbu, co oznacza zaangażowanie w projekty ważne z punktu widzenia państwa, co może jednak skutkować tym, że pogorszą się perspektywy dywidendowe PGE i bilans spółki.
Po ostatnich zwyżkach notowań PGE, analityk radzi "przesiąść" się na akcje CEZ.