Analityk: po inwazji na Ukrainę wpływy rosyjskie w Europie zmalały, ale mogą powrócić w przyszłości

PAP
opublikowano: 2023-06-04 10:40

Choć Rosja straciła wiele ze swych wpływów w Europie po agresji na Ukrainę, nie oznacza to, że nie mogą one powrócić w przyszłości - powiedział w rozmowie z PAP Raphael S. Cohen, analityk z renomowanego amerykańskiego think tanku RAND Corporation.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Sergei Fadeichev / TASS / Forum

„Rosja z pewnością straciła wiele z jej przedwojennych wpływów w Europie, zarówno z punktu widzenia dyplomacji, ekonomii, wojskowości czy przestrzeni informacyjnej” – twierdzi Cohen.

Podkreślił, że po inwazji rosyjskiej na Ukrainę wielu rosyjskich dyplomatów, którzy byli jednocześnie oficerami wywiadu, zostało wydalonych z wielu europejskich krajów. Również w przestrzeni informacyjnej Rosja dużo straciła.

„W związku z radykalnym zwrotem europejskiej opinii publicznej przeciwko Rosji, Kreml stracił wielu przyjaciół na kontynencie, przede wszystkim ze skrajnej prawicy i skrajnej lewicy” – podkreśla Cohen. „Wiele z tych związków zostało zachwianych lub wprost zerwanych” – dodaje analityk.

„Nawet pomimo wzmożonych wysiłków, aby pozbyć się rosyjskiej obecności, w Europie jest jeszcze z pewnością dużo rosyjskiego wywiadu” – podkreśla analityk. „Kreml wciąż przekupuje ludzi, nawet jeśli niekoniecznie wydaję się oni na to podatni” – dodaje.

Według Cohena bardzo łatwo jest również ponownie otwierać profile w mediach społecznościowych, które rozpowszechniają fake newsy.

Rosyjskie wpływy mogą przybierać różne formy w różnych krajach, w zależności od istniejących tam stosunków. W jednym miejscu mogą opierać się o rozwiniętą korupcję, w innym korzystać z populistycznej polityki.

Nawet jeśli niektóre społeczeństwa są mniej podatne na rosyjskie wpływy, to przyjmujące różne formy (na przykład dezinformacji) wpływy rosyjskie wciąż mogą być zagrożeniem.

„Możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości kontynuacji stosowania wrogich środków przez Rosję w krajach europejskich” – konkluduje Cohen. „Nie lekceważyłbym możliwości Kremla w tym aspekcie” – dodaje.