ANALIZA-Rośnie ryzyko przeceny czeskiej korony

opublikowano: 2001-05-29 18:51

James Thornhill

LONDYN (Reuters) - Perpektywa osłabienia czeskiej korony sprawia, że pożyczanie w tej walucie a następnie przeznaczanie jej na inwestycje w sąsiednich krajach, gdzie oprocentowanie jest wyższe, staje się coraz bardziej atrakcyjną propozycją.

Zwroty na aktywach denominowanych w koronach są znacząco niższe niż w sąsiedniej Polsce, na Słowacji i na Węgrzech. Jednocześnie korona osiągnęła w tym roku rekordowo wysoki poziom wobec euro i zdaniem analityków jej przecena jest coraz bardziej prawdopodobna.

"Czechy radzą sobie gorzej niż cały region Europy Środkowej. Deficyt obrotów bieżących powiększa się, a waluta wydaje się być przeszacowana biorąc pod uwagę dane makroekonomiczne" - powiedział Callum Henderson, analityk ds. rynków wschodzących w Citibank SSSB.

Krótkoterminowe pożyczki w koronach inwestowane następnie w sąsiednich krajach mogą przynieść inwestorom znaczące zyski dzięki różnicy w oprocentowaniu, a jeżeli korona zacznie spadać to zarobić będzie można także na różnicy kursów.

Dealerzy w Londynie nie zauważyli jak na razie, by ktoś wykorzystywał koronę w celu inwestycji na innych rynkach wschodzących, ale według niektórych z nich na rynku krążą pogłoski, że jeden amerykańskich banków od początku roku buduje krótkie pozycje w koronach i długie w złotówkach.

"Takie działanie mają sens, szczególnie w odniesieniu do forinta i słowackiej korony, gdzie potencjał wzrostowy jest prawdopodobnie jeszcze większy" - powiedział jeden z dealerów.

DLACZEGO KORONA?

Długie pozycje w walutach państw środkowoeuropejskich były tradycyjnie finansowane przy pomocy krótkich pozycji w euro. Ponieważ jednak euro spadło gwałtownie w ostatnich tygodniach, analitycy sugerują, że lepsze zwroty mogą przynieść pozycje w koronach.

"Dla inwestorów aktywnych w regionie, krótkie pozycje w koronach wydają się być sensowną alternatywą" - powiedział Hednerson.

Inni zauważają, że wykorzystanie korony pozwala inwestorom na uniknięcie ryzyka związane z fluktuacją kursu euro wobec dolara, która obniża zyskowność.

"Kursy wszystkich walut z europejskich rynków wschodzących są uzależnione od wahań euro do dolara, więc używanie korony zmiast euro pozwala ograniczyć ryzyko" - powiedział Jake Moore, analityk ds. rynków wschodzących w banku Barclays.

Henderson zauważa natomiast, że: "czeska gospodarka jest najbardziej w regionie narażona na skutki spowolnienia gospodarczego w strefie euro, a korona może ulec przecenie, ponieważ nie kusi inwestorów wysokim oprocentowaniem".

Stopy procentowe w Czechach znajdują się obecnie na poziomie 5,0 procent, czyli o 50 punktów bazowych powyżej stopy refinansowej Europejskiego Banku Centralnego.

Dla porównania w Polsce stopy wahają się od 17 do 21 procent, na Węgrzech wynoszą 11,25 procent, a na Słowacji 7,75 procent.

Dodatkowym zmartwieniem jest rosnący deficyt czeskiego sektora publicznego, który w 2001 roku osiągnie prawdopodobnie 9,4 procent PKB.

Obawy o stan czeskich finansów wzmogły się jeszcze po piątkowej aukcji 15-letnich obligacji rządowych, która cieszyła się niewielkim zainteresowaniem. Inwestorzy kupili obligacje za 3,6 miliarda koron, podczas gdy rząd oferował papiery warte cztery miliardy.

GDZIE INWESTOWAĆ Analitycy wskazują, że finansowanie inwestycji w polskiego złotego poprzez krótkie pozycje w koronach już przyniosły w tym roku przyzwoity zwrot. Sugerują jednak, że obecnie większe możliwości daje węgierski forint i słowacka korona.

Złoty zyskał w tym roku około dziewięć i pół procent do korony, podczas gdy forint i waluta słowacka wzrosły odpowiednio o dwa i jeden procent.

Citibank sugeruje obecnie swoim klientom, by rozważyli zakładanie długich pozycji w forintach kosztem euro i korony i wykorzystali w ten sposób ostatnie rozszerzenie dopuszczalnego pasma wahań kursu forinta.

Od rozszerzenia pasma wahań forint umocnił się wobec euro do siedmiu procent powyżej dziennego parytetu. Henderson uważa jednak, że forint nadal będzie się umacniał.

Analitycy francuskiego banku Credit Agricole (CA) uważają natomiast, że duże możliwości daje zakładanie krótkich pozycji w czeskich koronach i długich w koronach słowackich.

W ubiegłym miesiącu kurs korony czeskiej do słowackiej spadł do 1,2470 z 1,2750. "Biorąc pod uwagę prawdopodobny duży napływ inwestycji zagranicznych na Słowację w drugim półroczu, kurs może spaść do 1,22-123 korony słowackiej za czeską, jeżeli sytuacja polityczna na Słowacji pozostanie stabilna" - napisali analitycy CA w piątkowym raporcie.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))