W czwartym kwartale roku fiskalnego, zakończonym 30 września 2023 r. przychody Apple zmniejszyły się o blisko 1 proc. do 89,50 mld USD. Wsparte jednak zostały wyższymi niż zakładano o niemal 1 mld USD przychodami z usług. Pozwoliło to osiągnąć rezultat przewyższający medianę prognoz analityków z Wall Street kształtującą się na poziomie 89,3 mld USD. Rok wcześniej sprzedaż zamknęła się kwotą 90,1 mld USD. Był to czwarty z rzędu spadek przychodów kwartalnych, co jest najdłuższą taką serią od 2001 r.
Zdecydowanie lepiej „jabłuszko” wypadło na poziomie zysków. Wynik netto był bowiem o prawie 11 proc. wyższy niż rok wcześniej. Wyniósł 23,0 mld USD co daje 1,46 USD na akcję w porównaniu z 20,8 mld i 1,29 USD na akcję w analogicznym okresie 2022 r.
W tym przypadku konsensus rynkowy wynosił 1,39 USD na akcję.
Firma odnotowała wzrost przychodów z usług do 22,3 mld USD z 19,2 mld również przebijając oczekiwania analityków, które wynosiły ok. 21,4 mld USD.
Poważnym wyzwaniem dla Apple jest niestabilna sytuacja w Chinach. Przychody z tamtego rynku spadły o 2,5 proc. do 15,08 mld USD. Wyniki mogłyby być lepsze gdyby nie problemy z podażą najnowszych iPhone’ów. Te smartfony nadal stanowią największy udział w sprzedaży Apple. Przychody z tego tytułu sięgnęły 43,81 mld USD.
Koncern boryka się od kilku kwartałów ze spadkiem popytu na komputery Mac i iPady. Miniony kwartał podtrzymał tę tendencję. Przychody ze sprzedaży komputerów Mac spadły do 7,6 mld USD z 11,5 mld rok wcześniej, a z iPadów obniżyły się do 6,4 mld z z 7,1 mld przed rokiem.
Tymczasem przychody z urządzeń do noszenia, artykułów gospodarstwa domowego i akcesoriów wyniosły 9,3 mld wobec 9,7 mld USD rok wcześniej.
Po publikacji wyników, w handlu posesyjnym akcje Apple potaniały o około 1,3 proc. podczas gdy czwartkową sesję zamknęły 2 proc. zyskiem.