Pod koniec ubiegłego roku jedyna bateria koksownicza w Krakowie została zatrzymana „na gorąco”.
- Taki postój instalacji umożliwiał ewentualne wznowienie produkcji koksu, gdy warunki rynkowe ulegną poprawie. Niestety tak się nie stało. Utrzymywanie baterii „na gorąco” jest bardzo kosztowne - chodzi głównie o koszt gazu ziemnego, którym opalamy instalację. Dalsze utrzymywanie baterii w ten sposób, z nadzieją, że sytuacja ulegnie poprawie jest ekonomicznie nieuzasadnione – tłumaczy Wojciech Koszuta, dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Ponadto plany dekarbonizacyjne wielu branż w nadchodzących latach będą stopniowo zmniejszać popyt na koks, podała spółka.
Na czas gorącego postoju znaleziono pracę dla większosci z 230 pracowników, a dla kolejnych 70, którzy utrzymywali baterię w gorącym postoju przygotowano już oferty pracy w innych zakładach - zapewniono.
Obecnie w Krakowie pracują zakłady przetwarzające stal: walcownia gorąca oraz walcownia zimna wraz z nową ocynkownią i linią malowania blachy.