Argentyna czasowo zawiesza obsługę długu publicznego, nie będzie spłacać ani zobowiązań ani nawet odsetek - poinformował w niedzielę nowy prezydent Adolfo Rodriguez Saa. Mianowany w niedzielę na tymczasowego prezydenta Argentyny Saa przedstawił w parlamencie plan odbudowy pogrążonej w kryzysie argentyńskiej gospodarki. Głównym punktem wyjścia z kryzysu finansego ma być zawieszenie obsługi zadłużenia oraz utworzenie miliona nowych miejsc pracy i darmowej żywności dla potrzebujących.
Dług publiczny Argentyny wynosi 132 mld dolarów, z czego prawie 80 mld dolarów stanowią zobowiązania zagraniczne. Wierzyciele będą zmuszeni do zaakceptowania wstrzymanej obsługi zadłużenia. W minionym tygodniu w trakcie zamieszek ulicznych i plądrowania sklepów, wywołanych głębokim kryzysem społeczno-gospodarczym zginęło 27 osób, a ponad 100 zostało rannych. W czwartek do dymisji podał się centrolewicowy szef rządu Fernando de la Rua.
Nowy rząd planuje częściowe odejście od dolaryzacji peso, czyli twardego przelicznika walutowego jeden do jednego. Poza dotychczas wyemitowaną walutą na rynek ma trafić 2,4 mld nowych peso, które będą miały płynny kurs względem dolara - podał Bloomberg. Utrzymanie stałego przelicznika wobec dolara pozwoliło wyjść Argentynie z głębokiej inflacji, jednak teraz uważane jest za źródło kryzysu ekonomicznego tego kraju. Gospodarka Argentyny skurczyła się w trzecim kwartale o 4,9 proc., a centralny bank kraju stracił w tym roku ok. 11 mld dolarów, czyli 42 proc. rezerw, na utrzymanie twardego przelicznika walutowego. Problemy Argentyny nasilają się od 1999 r., gdy gwałtownie spadł obrót z przeżywającą wówczas kryzys walutowy Brazylią, która jest głównym partnerem handlowym południowoamerykańskiego kraju.
PK