Stocznia Gdynia otrzyma 515 mln zł pomocy publicznej. Stocznie będą prywatyzowane do końca 2008 roku - poinformował w piątek prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) Paweł Brzezicki.
Jak wyjaśnił na konferencji prasowej, większość pomocy dla Stoczni Gdynia dotyczy spłacenia bieżącego zadłużenia zakładu. Według informacji ARP wynosi ono 515 mln zł.
Prezes ARP wyjaśnił, że uruchomienie tej pomocy może nastąpić dopiero wtedy, gdy zgodzi się na nią Unia Europejska. Komisja Europejska, która od roku domagała się przesłania planów restrukturyzacji polskich stoczni Gdańsk, Gdynia i Szczecin, otrzymała je na początku września wraz ze strategią dla polskiego przemysłu stoczniowego.
Strategia zakłada, że branża stoczniowa będzie sprywatyzowana. Zapisano w niej także, że do czasu pozyskania inwestorów Skarb Państwa udzieli wsparcia stoczniom.
KE ostrzegała, że w przypadku braku nowych programów restrukturyzacji, potwierdzających rentowność stoczni - będzie musiała odmówić im pomocy publicznej. Ostatecznie KE zaakceptowała 8 grudnia br. plany restrukturyzacji polskich stoczni i udzielenie im w tym celu pomocy publicznej.
Brzezicki zapowiedział, że według strategii, prywatyzacja stoczni nastąpi do końca 2008 roku.
"Strategia przekształceń własnościowych jest następująca - pakiet 100 proc. akcji Stoczni Szczecińskiej Nova zostanie sprzedany do końca 2007 roku, pakiet 100 proc. akcji Stoczni Gdynia SA także do końca 2007 roku, zaś pakiet większościowy, obejmujący 70-90 proc. akcji Stoczni Gdańsk SA, do końca 2008 roku" - powiedział Brzezicki.
Pod koniec listopada Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ "Solidarność" (SKPO "S") ogłosiła pogotowie protestacyjne, stawiając zarzuty opóźniania prywatyzacji przemysłu okrętowego. W ramach pogotowia protestacyjnego doszło m.in do oflagowania Stoczni Gdynia.
SKPO "S" w swoim oświadczeniu napisała, że osoby, które są odpowiedzialne za wstrzymywanie prywatyzacji, "powinny zostać odsunięte". Szef SKPO "S" Dariusz Adamski wymienił wśród odpowiedzialnych za to resort skarbu i prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu, którego oskarżył o niechęć do samej prywatyzacji. SKPO "S" podała także, iż od chwili przyjęcia rządowej strategii wobec sektora okrętowego, Stocznia Gdynia nie otrzymała zadeklarowanych 79 mln zł pożyczek.
Prezes ARP odpierał w piątek zarzuty. Powiedział m.in., że "nie jest prawdą, iż Stocznia Gdynia nie otrzymała zadeklarowanych 79 mln zł pożyczek".
Wyjaśnił, że z owych 79 mln zł, 60 mln zł miała stanowić pożyczka od ARP, zaś 19 mln zł to pożyczka od Korporacji Polskie Stocznie SA, spółki zależnej ARP.
Prezes ARP tłumaczył też, że kredytu w wysokości 60 mln zł ARP nie mogła udzielić "z powodu nie uwzględnienia jej przez zarząd stoczni Gdynia w planie pomocy państwowej przesłanym Komisji Europejskiej". Pożyczka 19 mln zł od Korporacji Polskie Stocznie SA była już przyznana stoczni Gdynia, ale została anulowana na wniosek zarządu stoczni, zaś sama kwota pożyczki została ograniczona do 10 mln zł.(DI, PAP)