Artifex Mundi dostał drugie życie

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2021-05-09 20:00

Giełdowy producent gier znalazł nowy sposób, by zarabiać na swoich produkcjach. Aplikację Unsolved, która stoi za poprawą biznesu, chce zreplikować i pracuje nad nową grą RPG

Z artykułu dowiesz się:

  • Co zmieniło się w biznesie Artifex Mundi i przełożyło się na poprawę wyników i wzrost wyceny
  • W jakich obszarach spółka widzi potencjał do dalszej poprawy
  • Jak zarząd ocenia cele finansowe z programu motywacyjnego i perspektywy na najbliższy rok
  • Jak obecną sytuację spółki i jej perspektywy ocenia analityk

Kurs akcji Artifex Mundi, giełdowego producenta i wydawcy gier, który jeszcze rok temu szorował po historycznych minimach, od miesięcy pnie się w kierunku szczytów. Przez ostatni rok kapitalizacja producenta gier wzrosła dziewięciokrotnie. To efekt pozytywnych zmian w samej spółce, która zredefiniowała podejście do biznesu, co zaowocowało rekordowymi wynikami za ubiegły rok.

Spółka zmieniła m.in. swoje podejście do portfolio gier, zaczęła stosować agresywne promocje oraz odważniej eksperymentować z konsolami. Pomogło również wzmożone zainteresowanie grami wywołane pandemią i prowadzona optymalizacja kosztowa. Na początku ubiegłego roku Artifex Mundi zaktualizował strategię. Obecnie koncentruje się na grach free-to-play (F2P), jednocześnie wygaszając działalność w segmencie gier premium.

W grach F2P chce się skupiać na grach HOPA (hidden object puzzle adventure) oraz RPG, czyli grach fabularnych.

Gamechanger
Gamechanger
Artifex Mundi, na którego czele stoi Przemysław Błaszyk, wyrósł na grach HOPA i dzięki znalezieniu sposobu, by znów na nich zarabiać, nabrał rozpędu. - Powinniśmy z aplikacji Unsolved notować dwucyfrowe wzrosty – informuje prezes.
Marek Wiśniewski

Własny „Netflix” – motor napędowy

Artifex Mundi jeszcze do niedawna gry HOPA, których ma w portfolio około 90, sprzedawał w modelu premium. Innymi słowy - gracz najpierw musiał zapłacić, by móc grać, ale przychody spółki z tego źródła się kurczyły. Przełomem okazała się aplikacja Unsolved, która pozwoliła jej na nowo zarabiać na grach, także tych wydanych wiele lat temu.

- Eksperymentowaliśmy z próbami monetyzacji tych gier, aż wymyśliliśmy Unsolved. Wewnętrznie mówimy, że to jest Netflix dla naszego portfolio gier HOPA. Obecnie w tej aplikacji mamy 14 naszych tytułów, dzięki którym zbudowaliśmy monetyzację w modelu F2P, a to dopiero początek drogi rozwoju – mówi Przemysław Błaszczyk, prezes Artifex Mundi.

Eksperymenty się opłaciły i w ubiegłym roku aplikacja zaczęła generować zadowalające wskaźniki. Jesienią spółka postanowiła więc pójść dalej - zaczęła realizować testowe kampanie pozyskiwania użytkowników.

Monetyzacja w Unsolved polega na tym, że gracz dostaje dostęp do 14 gier mobilnych, ale ma ograniczony czas, który dodatkowo zużywa się np. przy pobieraniu wskazówek. Żeby przyśpieszyć rozgrywkę i nie czekać, gracz musi kupić dodatkową paczkę energii.

Niebawem aplikacja ma zostać rozbudowana m.in. o tzw. GiftPass – czyli krótkoterminową powtarzalną ofertę specjalną, pojawi się także waluta premium. Jeszcze w tym kwartale będzie miała kolejny strumień przychodów, czyli reklamy. Kampania user acquisition jest poszerzana o kolejne kanały - więc wydatki na ten cel rosną i będą rosły w kolejnych miesiącach.

- Samo wprowadzenie zmian nie zaowocuje automatycznym skokowym wzrostem przychodów, ale da potencjał wzrostu, które zaprocentuje za kilka miesięcy – informuje Przemysław Błaszczyk.

Zwraca jednocześnie uwagę, że zwiększone nakłady na kampanie mogą spowodować przejściowy spadek rentowności segmentu.

Spółka nie śpieszy się, że żeby dodawać kolejne gry do aplikacji. Ma inny pomysł.

- Za jakiś czas, gdy Unsolved będzie bardziej dojrzałe i jako jeden z potencjalnych wariantów rozwoju, myślimy o jego zreplikowaniu. W nowej aplikacji będzie inne portfolio gier - także gry HOPA, ale o innej tematyce. Widzimy duży potencjał w retargetowaniu użytkowników między aplikacjami – zdradza prezes.

Gier, które mogłyby mogłyby trafić do takiej aplikacji, Artifex Mundi ma kilkadziesiąt.

Drugi filar

Poza grami HOPA Artifex Mundi widzi przyszłość w grach RPG. W 2017 r. wydał „Bladebound”, ale pomimo wielu zmian w grze od tamtej pory i poprawiającej się monetyzacji nie przynosi ona satysfakcjonujących przychodów.

- W marcu podjęliśmy decyzje, że zmniejszamy nakłady na ten projekt i skupiamy się na zbudowaniu krótkoterminowej rentowności oraz przygotowaniu studia do nowego projektu – mówi szef giełdowej spółki.

Spodziewa się, że w tym roku gra będzie przynosiła 0,3-0,4 mln zł przychodów miesięcznie, co przy ograniczonej bazie kosztowej może przynieść „małe” kilka milionów złotych zysku w tym roku.

Wpływy z „Bladebound” razem z pieniędzmi pozyskanymi z programu GameInn mają sfinansować nowy projekt mobilny F2P, nad którym od ubiegłego roku Artifex Mundi prowadzi prace koncepcyjne.

- W dużej mierze będzie wykorzystywał on technologie i know how pozyskane przy „Bladebound”. To również będzie gra RPG, ale nie Action RPG, tylko inny podgatunek, zgodny z trendami rynkowymi. Od marca, czyli decyzji w sprawie “Bladebound”, ten projekt nabrał dla strategicznego znaczenia – mówi Przemysław Błaszczyk.

Twierdzi, że obecnie za wcześnie jest mówić o budżecie gry, gdyż spółka prowadzi nad nią pracę etapowo. Ostrożnie zakłada, że tzw. soft launch gry będzie możliwy w końcówce 2022 r. lub początku 2023 r. Więcej informacji o produkcji spółka planuje przedstawić przy okazji wyników półrocznych.

60 mln zł zysku

Ubiegły rok Artifex Mundi zakończył z 25,7 mln zł przychodów i 8,2 mln zł zysku. Czy w tym roku ma szansę na poprawę wyników?

- Nie będzie nowych premier, dlatego liczymy się ze spadkami w segmencie HOPA w modelu premium. Możemy je zasypać kolejnymi premierami gier na konsole – uważa Przemysław Błaszczyk.

W ubiegłym roku spółka przygotowała wersje na konsole 14 swoich tytułów. W tym spodziewa się 8-10 portów na konsole Xbox, PS i Switch plus kilku na sam Switch. Obecnie ma 38 gier na konsolach, ale na Switchu tylko 28. W ubiegłym roku przychody z gier na Switch wzrosły siedmiokrotnie.

W kwietniu walne Artifex Mundi uchwaliło program motywacyjny na lata 2021-24. Warunkiem przyznania maksymalnej liczby akcji osobom uprawnionym jest wypracowanie w tym okresie łącznie 60 mln zł zysku.

- Cele z programu motywacyjnego uważam za ambitne, ale realne. Żeby zrealizować cele, potrzebujemy sukcesów w dwóch miejscach – w segmencie HOPA i w studiu RPG. Już wiemy, ze Unsolved spełnia nasze założenia i zrobi pewną bazę, ale wykończenie musi zapewnić nowa gra RPG – deklaruje prezes spółki.

Okiem analityka
Na ścieżce wzrostowej
Krzysztof Tkocz
Analityk DM BDM

Spółka wyszła z nierentownej działalności, zmieniła zarząd, strategię i odzyskuje powoli zaufanie inwestorów. Uważam, że duży potencjał drzemie w aplikacji Unsolved. Przychody z niej generowane sięgają 1,8 mln zł miesięcznie, co znacznie przewyższa nasze wcześniejsze szacunki, a produkt ten cały czas znajduje się w początkowej fazie. Plany wobec niego są rozpisane na wiele miesięcy naprzód. Spółka rozbudowuje funkcjonalności aplikacji i zwiększa nakłady na user acquisition - to będzie miało wpływ na dalszą poprawę wyników Artifex Mundi. Dlatego mam pozytywne nastawienie do spółki i uważam, ze kurs nie oddaje jeszcze jej potencjału wzrostowego.

Cele w programie motywacyjnym, w przeciwieństwie do innych firm, które ostatnio pokazywały swoje cele, wydają się ambitne. Jednak uważam, że są jak najbardziej w zasięgu Artifex Mundi. Sam prognozuję nawet wyższe wyniki. W swoich szacunkach konserwatywnie uwzględniam wpływy z nowej gry RPG.