Od 2025 r. nowe modela samochodów opracowywane przez koncern Aston Martin mają mieć elektryczny napęd. Będą powstawały w dwóch brytyjskich zakładach.
Jason Alden/Bloomberg
Od 2025 r. nowe modela samochodów opracowywane przez koncern Aston Martin mają mieć elektryczny napęd. Będą powstawały w dwóch brytyjskich zakładach.
Taką deklarację złożył Lawrence Stroll, największy akcjonariusz i prezes spółki.
Wszystkie sportowe samochody będą produkowane w fabryce w Gaydon w Warwickshire, zaś modele elektrycznych SUV-ów będą powstawały w St Athan w Glamorgan.
Wpierw jednak mają być produkowane hybrydowe wersje, a dopiero od 2025 r. wyłącznie akumulatorowe.
Co istotne, szczególnie dla entuzjastów samochodów spalinowych, Aston Martin obiecał, że nadal będzie wytwarzał samochody z tradycyjnymi silnikami.
Zdaniem Strolla, elektryfikacja pojazdów nie będzie stanowiła większego problemu, gdyż taka technologia może zostać przejęta od koncernu Mercedes-Benz, z którym Aston Martin współpracuje technicznie. Niemiecki koncern posiada 20 proc. udziałów w brytyjskiej marce superluksusowych samochodów.
Kanadyjski miliarder wspomógł w 2020 r. Aston Martina środkami o wartości 535 mln GBP (740 mln USD) i posiada 22-proc. pakiet udziałów. Wyznaczył spółce cel wypracowania około 500 mln GBP zysku do 2025 r. przy przychodach rzędu co najmniej 2 mld GBP. W tym sezonie ma dojść również do ważnego wydarzenia, jakim będzie powrót Aston Martina do prestiżowych wyścigów Formuła 1. Bolidy tej marki będą kierowane przez Sebastiana Vettela i Lence’a Strolla, syn miliardera.