Mimo pogarszającej się sytuacji na rynku budowlanym, firma Atal z Cieszyna zdecydowała się na budowę osiedla mieszkaniowego we Wrocławiu, wartości 14,5 mln zł, oraz w Katowicach, którego budowa ma pochłonąć 7 mln zł. Przedsiębiorstwo podpisało już umowy na 20-35 proc. powierzchni.
Firma Atal z Cieszyna, zajmująca się prowadzeniem inwestycji na rynku nieruchomości, realizuje jednocześnie budowę dwóch osiedli mieszkaniowych. Łączny koszt inwestycji wynosi 21,5 mln zł. Generalnym wykonawcą obu przedsięwzięć jest również firma Atal.
W grudniu 2002 r. ma zostać zakończona budowa osiedla mieszkaniowego we wrocławskiej dzielnicy Krzyki-Gaj, którego koszt szacuje się na 14,5 mln zł. Powstać ma tam 145 mieszkań, o powierzchni od 31 do 62 mkw.
— Od niedawna sprzedaż poszczególnych mieszkań wprowadziliśmy do oferty firmy. Jednak już wiadomo, że cieszą się one zainteresowaniem — są chętni do zakupu około 20 proc. mieszkań —wyjaśnia Zbigniew Juroszek, prezes Atalu.
Równolegle firma prowadzi inwestycję w Katowicach. Termin oddania osiedla mieszkaniowego na Giszowcu wyznaczono na lipiec 2002 r. Powstać ma tam 66 mieszkań, o powierzchni 40-100 mkw. Koszt tej inwestycji szacuje się na 7 mln zł.
Zdaniem Zbigniewa Juroszka, mimo pogarszającej się sytuacji na rynku budowlanym, budowa osiedli mieszkaniowych nie jest inwestycją chybioną.
— O powodzeniu przedsięwzięcia decyduje przede wszystkim dobra lokalizacja. Kolejne rozpatrywane przez klientów aspekty, to wysoki standard oraz umiarkowana cena — tłumaczy Zbigniew Juroszek.
Wiadomo już, że cena zakupu 1 mkw. oferowanych przez Atal mieszkań we Wrocławiu wynosi 2,59 tys. zł, natomiast w Katowicach jest niższa i wynosi około 2,18 tys. zł. Według Zbigniewa Juroszka, wynika to z różnicy w atrakcyjności obu miast.
— Wrocław daje więcej możliwości inwestycyjnych, ze względu na dobre połączenia komunikacyjne oraz duży przepływ firm. Śląsk jest rynkiem znacznie trudniejszym, jednocześnie mniej buduje się tam nowych osiedli — uważa Zbigniew Juroszek.
Atal zatrudnia 200 pracowników.