Rozpoczęło się kolejne podejście do sprzedaży kilkunastu znaków towarowych pozostałych po Atlantiku, w tym jego głównego szyldu. Cena wywoławcza, jak podaje biuro syndyka Tycjana Saltarskiego, wynosi 1,906 mln zł. Możliwy jest tylko zakup wszystkich znaków łącznie, a oferty można składać do 27 marca. Pod młotek w osobnym przetargu trafiły też wierzytelności wycenione na 35 tys. zł.

W zakończonym we wrześniu 2016 r. poprzednim przetargu cena wywoławcza dla marek i zaległego towaru wynosiła 8,2 mln zł, a Tycjan Saltarski informował, że w kolejce ustawiło się około 10 potencjalnych inwestorów finansowych i branżowych. Ostatecznie nie złożyli jednak żadnej oferty. Upadłość Atlantika ogłoszono w sierpniu 2015 r. Wcześniej spółka starała się o upadłość układową, ale sąd uznał, że nie spełnia warunków. Przed dwoma miesiącami wniosek o zmianę likwidacji na układową złożył Wojciech Morawski, prezes Atlantika, rozpoczynając intensywne nagłaśnianie sprawy upadłości spółki.
— Wniosek nie został rozpatrzony. Będę walczył o odzyskanie marki i odbudowę biznesu. To koncept, na który cały czas jest miejsce na rynku. Nikt nie zajął miejsca po Atlantiku — mówi Wojciech Morawski.
Jego zdaniem, zawinili urzędnicy skarbówki, banki i nadzorca sądowy, bo spółkę można było uratować. Na konferencji prasowej w połowie stycznia, wspierany przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), zapowiedział złożenie pozwu przeciwko bankowi BNP Paribas z żądaniem wysokiego odszkodowania „za doprowadzenie do upadłości spółki”. W raporcie ZPP znalazło się m.in. stwierdzenie, że „na skutek kuriozalnego działania banku oraz błędów popełnionych przez wyznaczonego tymczasowego nadzorcę sądowego został objęty upadłością likwidacyjną, mimo że wierzyciele dysponujący większością wierzytelności wyrazili zainteresowanie propozycjami układowymi”. Za główną przyczynę upadłości spółki powszechnie uznawane są problemy Ukrainy i konflikt ukraińsko-rosyjski, bo to na tych dwóch rynkach Atlantic generował 60 proc. obrotów (choć straty spółka ponosiła już wcześniej). Nie spłaciła w terminie rat leasingowych bankowi BNP Paribas, który w lutym 2015 r. wypowiedział umowę, co spowodowało m.in. powstanie obowiązku podatkowego, którego egzekucją zajęła się skarbówka i w sierpniu 2015 r. ogłoszono upadłość spółki.
1,906 mln zł To cena wywoławcza sprzedaży znaków towarowych należących do Atlantica.