Australijska gospodarka w pierwszym kwartale 2025 roku zanotowała zaledwie 0,2 proc. wzrost PKB, znacznie poniżej oczekiwań analityków (0,4 proc.) i wyraźnie mniej niż w poprzednim kwartale (0,6 proc). W skali roku gospodarka urosła o 1,3 proc., daleko od uznawanego za zdrowy poziomu 2,5 proc.. Dane Australian Bureau of Statistics wskazują na spowolnienie aktywności gospodarczej i rosnące ryzyko stagnacji.
Jednym z głównych czynników tego spowolnienia jest osłabiona konsumpcja. Mimo niższych kosztów pożyczek i stopniowego spadku inflacji, konsumenci wolą oszczędzać niż wydawać. Wskaźnik oszczędności gospodarstw domowych wzrósł do 5,2 proc., najwyższego poziomu od 2022 roku. Konsumpcja wzrosła jedynie o 0,4 proc., co przełożyło się na zaledwie 0,2 punktu procentowego wzrostu PKB.
Również sektor publiczny nie pomógł gospodarce – wydatki rządowe pozostały bez zmian, co po raz pierwszy od 2017 roku stanowiło największe obciążenie dla wzrostu. Dodatkowo negatywny wpływ miały ekstremalne zjawiska pogodowe, które zakłóciły działalność w sektorze wydobywczym, turystyce i transporcie morskim.
Bank Rezerw Australii (RBA) już dwukrotnie obniżał stopy procentowe w tym roku, do poziomu 3,85 proc., i jak wynika z protokołów majowego posiedzenia, jest gotowy na dalsze cięcia – być może o 50 punktów bazowych. Swapy rynku pieniężnego wyceniają 80-procentowe prawdopodobieństwo kolejnej obniżki w lipcu i oczekują dalszego luzowania polityki aż do poziomu 2,85 proc. na początku 2026 roku.
Choć inflacja nadal wykazuje tendencję spadkową – deflator popytu krajowego wzrósł tylko o 0,5 proc., najwolniej od czterech lat – nie rekompensuje to ogólnego spadku dynamiki gospodarczej.