Australia chce pomóc Irakowi

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2003-03-25 00:00

Rząd Australii chce zapewnić Irakowi dostawy wody, lekarstw i żywności, w tym zboża. Wszystko pięknie, gdyby nie fakt, że w przypadku zboża gabinet działa pod presją rolników.

Australia wyśle doradców ds. rolnictwa, by pomogli w powojennej rekonstrukcji Iraku — poinformował Alexander Downer, minister spraw zagranicznych tego kraju. Australia zobowiązała się do wartej 17,5 mln AUD (42,4 mln zł) pomocy humanitarnej — zapewnienia żywności, wody i lekarstw. Rząd kupił też 100 tys. ton metrycznych pszenicy, która zostanie rozdana w Iraku jak najszybciej.

— Australia jest głęboko zaangażowana, wraz z USA, Wielką Brytanią i ONZ, w plany powojennej odbudowy Iraku — zapewnia Alexander Downer.

Kontakty handlowe między Australią a Irakiem trwają od 50 lat i sięgają 800 mln AUD (1,9 mld zł) rocznie. W ramach zawieszonego w ubiegłym tygodniu programu ropa za żywność Australia eksportowała do Iraku ponad 2 mln ton metrycznych zbóż. W ostatni piątek związki australijskich rolników, zrzeszające łącznie 9 tys. osób i eksportujące 95 proc. produkcji, zagroziły, że zażądają od rządu odszkodowań za utratę rynku zbytu. Rolnicy obawiają się, że iracki rynek odbiorą im farmerzy z USA, którzy nie eksportowali do Iraku zboża od pierwszej wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. Obecnie rząd przeznaczył 600 tys. ton pszenicy na pomoc humanitarną.

Jednocześnie Australia i USA są bliskie podpisania umowy o wolnym handlu. Jedną z przeszkód w negocjacjach jest właśnie zboże. Amerykanie uważają za groźne istnienie Australian Wheat Board, monopolisty w eksporcie zboża, natomiast australijscy rolnicy obawiają się subsydiów, które dostają ich koledzy zza oceanu.