W australijskich ogrodach zoologicznych odwiedzający nie kupią już batonika KitKat ani nie wypiją kawy Nestlé. Zoo w Melbourne oraz zoo w Werribee wycofały ze sprzedaży wszystkie produkty żywieniowe i napoje giganta FMCG — poinformował „The Guardian”.
Nie będą dostępne ani w sklepikach na terenie parku, ani w budkach z jedzeniem. Powodem jest jeden składnik: olej palmowy. Decyzja zapadła po tym, jak Roundtable on Sustainable Palm Oil (RSPO), organizacja certyfikująca producentów oleju palmowego, zawiesiła członkowsko Nestlé, zarzucając koncernowi braki w raportach na temat produkcji i kupna oleju palmowego.
— Absolutnie nic w naszych produktach się nie zmieniło: nadal używamy dokładanie tego samego oleju palmowego od tych samych, certyfikowanych przez RSPO, dostawców — powiedział rzecznik prasowy Nestlé.
— W naszym zoo każdy produkt ma olej palmowy, który pochodzi jedynie od sprawdzonych producentów, nienaruszających równowagi ekologicznej — mówią przedstawiciele zoo.
Olej palmowy budzi kontrowersje na całym świecie, ponieważ jego produkcja przyczynia się do degradacji lasów i niszczenia populacji zwierząt.
— Wierzymy, że wszyscy będziemy silniejsi, jeśli będziemy trzymać się razem. Dlatego na terenie zoo żadne produkty z olejem palmowym, który pochodzi z niecertyfikowanych źródeł, nie będą sprzedawane — twierdzą przedstawiciele zoo.
