Piotr Picyk, Dyrektor, Sprzedaż i Rozwój Biznesu, region CEE, Dział Systemów dla Logistyki
McKinsey wylicza, że cyfryzacja całego łańcucha logistycznego w krótkim terminie zwiększa efektywność o około 20 proc., a dłuższym o nawet 40 proc. Moje doświadczenia pokazują, że gdy zawęzimy to wyłącznie do obszaru magazynowania, wyniki bywają jeszcze lepsze.
Solo czy w zespole
Tu rodzi się pytanie, postawić na technologię, która gra w orkiestrze, czy na solistę? Model „wszystko z jednej ręki” brzmi jak spełnienie marzeń szefa IT, logistyki i finansowego. Jeden numer telefonu w razie awarii, jedna faktura, jedna odpowiedzialność. Żadnych przepychanek o to, czy problem leży w oprogramowaniu , czy w sprzęcie. Święty spokój, ale dane Accenture pokazują, że ten spokój kosztuje. W raporcie Reinventing with a Digital Core czytamy, że wśród najbardziej dochodowych organizacji aż 41 proc. stawia na wielu partnerów, podczas gdy w grupie najmniej zyskownych zaledwie 23 proc. Nie dostajemy punktów za “święty spokój” , wręcz przeciwnie, bardziej opłaca się mieć otwarty związek z technologią.
Zamknięcie w jednym ekosystemie ogranicza i spowalnia wdrażanie nowych rozwiązań. A przy tempie zmian – od przenośników i robotykę po algorytmy AI sterujące ruchem w czasie rzeczywistym – lepiej nie mieć barier, bo tu więcej naprawdę znaczy lepiej. To jednak nie prosta matematyka. Wybierając dostawcę, zwłaszcza systemu klasy WMS, trzeba myśleć szerzej niż „tu i teraz”. Liczy się nie tylko, co działa dziś, ale to, co pozwoli rosnąć jutro. Elastyczność, otwartość i skalowalność to nowa waluta IT. Technologię wdraża się nie na chwilę, lecz z myślą o przyszłości.
Maraton z niewiadomymi
Prawda jest taka, że czas zwrotu z inwestycji jest różny. Niektóre firmy analityczne liczą czas w miesiącach: PRG mówi o okresie 6-24, podobnie Capgemini 12-18. Ale już Mews Partners wskazuje, że średnie projekty zwracają się po 6-8 latach a duże po dekadzie. Oczywiście ROI to jeden z aspektów, dla wielu firm automatyzacja to strategiczny wybór bez którego skalowalność logistyki jest znacząco ograniczona z uwagi na wiele czynników, jak choćby dostępność pracowników. Wybór architektury systemu to decyzja z ryzykiem: trudno przewidzieć, jak długo wybrane rozwiązania pozostaną aktualne. Tym bardziej, że wprowadzanie nowych technologii w automatyce magazynowej przyspieszyło; na europejski rynek wchodza firmy z Azji oferujące znaczące skrócenie terminów dostaw niż dostępne dotychczas. Wiemy jedno: sztywność ogranicza. A w logistyce przewagę mają ci, którzy mogą szybko reagować.
Kontrola to wolność
Wybór niezależnego dostawcy systemu takiego jak PSI Polska to nie jest decyzja przeciwko automatyzacji, lecz za większą elastycznością w reagowaniu na zmiany . To jak różnica między posiadaniem domu a mieszkaniem w hotelu. Jeden daje swobodę przebudowy, drugi komfort bez własności. W logistyce, gdzie zmiana jest jedyną stałą, własność fundamentu ma kluczowe znaczenie. Automatyzacja przestała być projektem IT i stała się strategią biznesową. Pytanie nie brzmi już „czy automatyzować”, ale „na jakich warunkach”. Każdy menedżer odpowie na nie inaczej, ale jedno jest pewne, ta decyzja ma długie konsekwencje. W świecie technologii wolność wyboru bywa cenniejsza niż chwilowa wygoda.
