Azimutus: przejmujcie na Zachodzie

GN
opublikowano: 2010-04-02 00:00

Firma, która doradzała Amice przy sprzedaży fabryk, pracuje nad sześcioma transakcjami.

Firma, która doradzała Amice przy sprzedaży fabryk, pracuje nad sześcioma transakcjami.

Rozkręca się rynek fuzji i przejęć. Korzystają na tym doradcy, m.in. Azimutus.

— Pracujemy nad sześcioma transakcjami: szukamy inwestora dla sieci restauracji, firmie z branży logistycznej doradzamy przy rozwoju i konsolidacji branży, dla francuskiego brokera ubezpieczeniowego, który chce wejść do Polski oraz Wielkiej Brytanii, prowadzimy akwizycję, a dla amerykańskiej firmy zajmującej się przetwarzaniem odpadów, która uruchamia centra recyklingowe, organizujemy finansowanie — mówi Jacek Byrt, partner Azimutusa.

W 2009 r. firma pracowała przy pięciu transakcjach o wartości ponad 300 mln zł.

— Najciekawsza to sprzedaż fabryk przez Amikę, bo oprócz samej kwestii sprzedaży musieliśmy przygotować projekt rozdzielenia funkcji fabryk i firmy, które przez lata były jednym organizmem. Oprócz tego pracowaliśmy przy sprzedaży ośrodka spokojnej starości Lux Medowi, elektrowni wiatrowej, a także call center na rzecz giełdowej Arterii — wylicza Jacek Byrt.

Firma wierzy, że na brak pracy narzekać nie będzie.

— 2009 r. był dla rynku fuzji i przejęć słaby. W tym roku transakcji będzie więcej. Patrząc na wielkość polskiej gospodarki, rocznie powinno dochodzić do kilkudziesięciu tysięcy transakcji. To dobry moment na kupowanie, naszą gospodarkę czeka pięć dobrych lat — mówi Witold Hruzewicz, partner Azimutusa.

Ale polskie firmy nie powinny się skupiać tylko na krajowym rynku — twierdzi Azimutus, który ma biura w Barcelonie, Paryżu i Londynie.

— Do tej pory obsługiwały tamtejsze firmy inwestujące w Polsce. Teraz coraz częściej polskie firmy szukają możliwości rozwoju za granicą. Do tej pory patrzyły głównie na wschód i południe. Teraz coraz śmielej zerkają na zachód, gdzie rynki są duże, a można tanio przejąć znaną markę — mówi Jacek Byrt.

— Bez akwizycji polskiej firmie bardzo trudno wejść na zachodni rynek — dodaje Witold Hruzewicz.

Polskie fimy też są na celowniku.

— Widzimy wzmożony ruch po stronie funduszy. Szukają okazji. Widać efekty — w ostatnich miesiącach wzrosła liczba transakcji. Również inwestorzy branżowi zaczęli interesować się Polską, co pokazują choćby ostatnie inwestycje Samsunga czy Canona — mówi Jacek Byrt.

Do pełni szczęścia brakuje kapitału.

— Największą przeszkodą w zawieraniu transakcji jest brak finansowania. Banki wciąż niechętnie pożyczają na przejęcia — mówi Witold Hruzewicz.

Ostatnią nogą biznesową Azimutusa są inwestycje. W portfelu ma Med Patent, producenta sprzętu medycznego, m.in. popularnego "pajączka", oraz agencję nieruchomości Metrohouse i Partnerzy.