Firma, która doradzała Amice przy sprzedaży fabryk, pracuje nad sześcioma transakcjami.
Rozkręca się rynek fuzji i przejęć. Korzystają na tym doradcy, m.in. Azimutus.
— Pracujemy nad sześcioma transakcjami: szukamy inwestora dla sieci restauracji, firmie z branży logistycznej doradzamy przy rozwoju i konsolidacji branży, dla francuskiego brokera ubezpieczeniowego, który chce wejść do Polski oraz Wielkiej Brytanii, prowadzimy akwizycję, a dla amerykańskiej firmy zajmującej się przetwarzaniem odpadów, która uruchamia centra recyklingowe, organizujemy finansowanie — mówi Jacek Byrt, partner Azimutusa.
W 2009 r. firma pracowała przy pięciu transakcjach o wartości ponad 300 mln zł.
— Najciekawsza to sprzedaż fabryk przez Amikę, bo oprócz samej kwestii sprzedaży musieliśmy przygotować projekt rozdzielenia funkcji fabryk i firmy, które przez lata były jednym organizmem. Oprócz tego pracowaliśmy przy sprzedaży ośrodka spokojnej starości Lux Medowi, elektrowni wiatrowej, a także call center na rzecz giełdowej Arterii — wylicza Jacek Byrt.
Firma wierzy, że na brak pracy narzekać nie będzie.
— 2009 r. był dla rynku fuzji i przejęć słaby. W tym roku transakcji będzie więcej. Patrząc na wielkość polskiej gospodarki, rocznie powinno dochodzić do kilkudziesięciu tysięcy transakcji. To dobry moment na kupowanie, naszą gospodarkę czeka pięć dobrych lat — mówi Witold Hruzewicz, partner Azimutusa.
Ale polskie firmy nie powinny się skupiać tylko na krajowym rynku — twierdzi Azimutus, który ma biura w Barcelonie, Paryżu i Londynie.
— Do tej pory obsługiwały tamtejsze firmy inwestujące w Polsce. Teraz coraz częściej polskie firmy szukają możliwości rozwoju za granicą. Do tej pory patrzyły głównie na wschód i południe. Teraz coraz śmielej zerkają na zachód, gdzie rynki są duże, a można tanio przejąć znaną markę — mówi Jacek Byrt.
— Bez akwizycji polskiej firmie bardzo trudno wejść na zachodni rynek — dodaje Witold Hruzewicz.
Polskie fimy też są na celowniku.
— Widzimy wzmożony ruch po stronie funduszy. Szukają okazji. Widać efekty — w ostatnich miesiącach wzrosła liczba transakcji. Również inwestorzy branżowi zaczęli interesować się Polską, co pokazują choćby ostatnie inwestycje Samsunga czy Canona — mówi Jacek Byrt.
Do pełni szczęścia brakuje kapitału.
— Największą przeszkodą w zawieraniu transakcji jest brak finansowania. Banki wciąż niechętnie pożyczają na przejęcia — mówi Witold Hruzewicz.
Ostatnią nogą biznesową Azimutusa są inwestycje. W portfelu ma Med Patent, producenta sprzętu medycznego, m.in. popularnego "pajączka", oraz agencję nieruchomości Metrohouse i Partnerzy.