Zazieleniły się wczoraj notowania trzech spółek tworzących chemiczną grupę Azoty, czyli Tarnowa, Puław i Polic. Nic dziwnego. Wyniki kwartalne grupy, po raz pierwszy konsolidujące rezultaty Puław, okazały się rekordowe i zaskakująco dobre. Przyznają to nawet niedawni sceptycy.
— Wyniki grupy Azoty wypadły powyżej moich oczekiwań, nawet jeśli oczyścimy je z wydarzenia jednorazowego na ponad 170 mln zł [efekt okazyjnego przejęcia Puław — red.] — przyznaje Adam Milewicz, analityk ING Securities, którego lutowa rekomendacja zalecała sprzedaż akcji Azotów (z ceną docelową 49,7 zł, a wczorajsze zamknięcie to ponad 65 zł). Ze sceptycyzmem jednak się nie pożegnał.
— Choć wyniki przerosły moje oczekiwania, to z punktu widzenia wskaźników na 2013 r. spółka wydaje się wciąż droga. Nie uwzględniam przy tym wpływu potencjalnych akwizycji Siarkopolu i Organiki Sarzyna, jak i też inwestycji w złoża surowców — dodaje Adam Milewicz. Konrad Anuszkiewicz z Ipopemy Securities zalecił w styczniu kupowanie akcji Azotów (cena 63,1 zł). I podtrzymuje ten pogląd.
— Wyniki są bardzo dobre, atrakcyjnie wyglądają też perspektywy grupy — zwłaszcza w segmencie nawozów i na tle rynku — zauważa Konrad Anuszkiewicz. Cieszące rynek rekordy to 2,7 mld zł sprzedaży (wobec 1,9 mld zł przed rokiem, ale to rezultat bez Puław) i 410 mln zł zysku netto (wobec 180 mln zł). W zysku netto uwzględniono jednak wspomniane wydarzenie jednorazowe.
— Dobre wyniki to głównie efekt bardzo dobrych wyników segmentu nawozowego. Jeśli chodzi o resztę roku, to sezonowość wskazuje na to, że kolejne kwartały będą słabsze od pierwszego, przede wszystkim w wyniku remontów w dwóch następnych kwartałach, a także spadku cen i wolumenów nawozowych — zauważa Adam Milewicz. Przedstawiciele grupy Azoty spodziewają się stabilizacji sytuacji na rynku nawozów, gorzejwidzą segment chemiczny, który może się okazać trudny. Dlatego pracują nad konsolidacją łączonych firm i szukają synergii. Na początek szacują je na 100 mln zł.
— Zawarliśmy już wspólnie umowy na zakup energii elektrycznej, a następne będzie uwspólnienie handlu i zarządzania surowcami — wylicza Paweł Jarczewski, który od poniedziałku jest prezesem grupy Azoty (wcześniej szefował Puławom). Dla analityków kluczowe znaczenie będą mieć w tym roku przejęcia, do których szykuje się grupa Azoty.
Złożyła ofertę na prywatyzowany Siarkopol z Grzybowa, czyli jedyną czynną kopalnię siarki na świecie, a także na przejęcie od Ciechu Zakładów Chemicznych Organika- -Sarzyna. Wartość tych transakcji szacuje się na kilkaset milionów złotych każde. Zdaniem analityków, Azoty spokojnie uniosą taki wydatek.
— To zgodne z naszą strategią, która zakłada integrację pionową, czyli inwestycje w surowce. Zakłada też poszerzanie palety produktów, co będzie efektem przejęcia Organiki-Sarzyny — wyjaśnia Paweł Jarczewski.