Nie można wykluczyć, że po lipcu także w sierpniu będziemy mieli do czynienia z tak głęboką miesięczną deflacją, że przełoży się ona na spadek rocznego wskaźnika inflacji, powiedział ISB w środę Grzegorz Wójtowicz, członek Rady Polityki Pieniężnej.
„Nie można wykluczyć, że zarówno lipiec, jak i sierpień będą miesiącami spadku cen. Jeśli dobrze pamiętam, zeszłoroczne spadki w tych miesiącach wynosiły 0,3%. W lipcu tego roku może być trochę więcej, tym bardziej, że pogoda jest bardzo ładna” – powiedział Wójtowicz.
Roczny wskaźnik inflacji w czerwcu spadł do poziomu 1,6% z 1,9% w maju. Ministerstwo Finansów prognozuje, że w lipcu inflacja spadnie do 1,4%.
„Czy w sierpniu deflacja będzie głębsza niż w zeszłym roku, to nie wiadomo, dużo zależy od pogody” – zaznaczył.
NBP zakłada, że inflacja na koniec roku wyniesie od 2% do 4% r/r.
„Prawdopodobnie będziemy mieli w odróżnieniu od poprzednich lat więcej, bo cztery miesiące deflacji” – powiedział także.
W tym roku ceny w ujęciu miesięcznym zaczęły spadać już w maju, a nie jak zwykle od początku czerwca.
Przemysław Kuk