ISB: wdrożenie reformy finansów zależy głównie od PO -Kołodko

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2003-03-13 11:07

– Przyjęcie przez rząd planu naprawy finansów publicznych ministra finansów Grzegorza Kołodki, przewidywane na 19 marca, będzie tylko początkiem koniecznych zmian. Nowelizacji będzie wymagać ponad 100 ustaw, do czego minister i rząd będą musieli przekonać parlament. Kołodko liczy w tym "historycznym momencie" przede wszystkim na poparcie Platformy Obywatelskiej (PO)

SZANSA NA ZMIANY TYLKO Z POPARCIEM PO

"Jeśli rząd przyjmie mój program, a zapewne tak zrobi, to będzie to dopiero początek prac nad naprawą finansów publicznych. Zmiany dotyczyć będą ponad 117 ustaw. Niedługo potem nadejdzie też krytyczny moment - czas uchwalenia budżetu na 2004 rok – w pełnej świadomości potrzeb związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej (UE)" – powiedział wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko podczas spotkania z dziennikarzami z mediów zagranicznych.

Odkąd rząd stał się na początku marca rządem mniejszościowych, kluczem do powodzenia reformy będzie znalezienie poparcia w parlamencie. Minister oczekuje w tym zakresie przede wszystkim poparcia w szeregach opozycyjnej Platformy Obywatelskiej (PO).

"Jedyną szansą na wsparcie w parlamencie jest PO, która powinna postrzegać tę sytuację jako moment historyczny. Jeśli posłowie PO czują się odpowiedzialni za kraj, poprą moje propozycje. Byłoby czystą głupotą, gdyby nie wykorzystali tej szansy" – powiedział Kołodko.

Zaznaczył, że jest w każdej chwili gotowy do spotkań i rozmów w tej sprawie z posłami PO.

Poparcie PO, dysponującej 57 głosami w Sejmie, w połączeniu z 212 posłami koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD) - Unii Pracy (UP) dałoby stabilną większość, pozwalającą na przyjęcie pakietu ustaw przez 460-osobową Izbę.

NAPRAWA FINANSÓW PUBLICZNYCH KONIECZNA W OBLICZU CZŁONKOSTWA W UE

Naprawa finansów publicznych, której zarys Kołodko przedstawił 28 lutego, ma przede wszystkim ułatwić polskiej gospodarce i jej finansom dołączenie do „15” w maju 2004 roku. Minister jest przekonany, że propozycje te są daleko idące na tyle, na ile rząd może się politycznie zgodzić.

"Dla naprawy finansów publicznych nie ma alternatywy" - powiedział wicepremier.

Akcesja to bowiem nie tylko korzyści, ale też znaczne koszty. W samym 2004 roku Polska wyda ponad 7 mld zł na składkę do budżetu unijnego. W sumie minister Kołodko szacuje, że w budżecie na przyszły rok może „zabraknąć” ok. 10 mld zł. Stąd m.in. dążenie do porozumienia z bankiem centralnym, aby wykorzystać część rezerw walutowych na sprostanie tym wyzwaniom finansowym.

"Nie ma potrzeby utrzymywać tak wysokiego poziomu rezerw walutowych [ok. 30 mld USD – przyp. ISB] i jednocześnie tak dużej rezerwy rewaluacyjnej. Rozwiązanie tego problemu wymaga jednak porozumienia dwóch stron ulicy Świętokrzyskiej. Rozmawiamy o tym, pomimo, iż niektórym może się to wydawać ‘Mission Impossible’" – powiedział Kołodko.

Toczą się w tej sprawie rozmowy między Ministerstwem Finansów i Narodowym Bankiem Polskim (NBP).

Zdobycie dodatkowych środków, w sposób inny niż bezpośrednie zadłużanie się Skarbu Państwa, jest też konieczne, aby uniemożliwić wzrost długu publicznego.

"Dług publiczny, który osiągnął w 2002 roku 47,5% Produktu Krajowego Brutto PKB, nie może przekroczyć poziomu 55%, gdyż uruchamiane są wtedy znaczne ograniczenia. Nie ma natomiast na pewno ryzyka, że dług ten przekroczy w Polsce 60%" – powiedział Kołodko.

Jeżeli dług publiczny przekroczy 50% PKB, minister finansów musi uruchomić procedury ostrożnościowe i sanacyjne, m.in. ingerujące głównie w działalność samorządu terytorialnego.

W przypadku, kiedy poziom długu publicznego przekracza 55% PKB, relacja długu publicznego do PKB na rok kolejny musi być mniejsza od roku poprzedniego. Zaś w przypadku przekroczenia 60%, kolejny budżet musi być budżetem zrównoważonym.

Gdy dług publiczny przekroczy 60% PKB, każdy kolejny budżet państwa musi być zrównoważony.

REFORMA PRZYCIĄGNIE INWESTYCJE ZAGRANICZNE

Minister spodziewa się, że wskutek wdrożenia proponowanej przez jego resort reformy finansów państwa zaczną w większym stopniu napływać do polski bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Spodziewa się, że reforma zwiększy przejrzystość systemu finansów państwa, ograniczając pole do korupcji, zachęcając napływ kapitału do polski.

Kołodko spodziewa się, że w 2003 roku w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski napłynie ok. 4,9 mld USD.

"W tym kontekście istotne jest też, że wkrótce ponownie zostanie podniesiony rating Polski" – podsumował, nie podając szczegółów.

Na koniec Kołodko przedstawił też prognozę inflacji, która wyniesie jego zdaniem w marcu 0,3% r/r wobec spodziewanych przez niego 0,4% r/r w lutym.(ISB)

Karolina Słowikowska