Bank Japonii rozważa podniesienie prognoz inflacyjnych

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-07-14 07:44

Bank Japonii może podnieść swoje prognozy inflacyjne jeszcze w tym miesiącu – głównie z powodu wyższych niż oczekiwano cen żywności, w tym ryżu. Rosnąca presja kosztowa oraz geopolityczne napięcia skłaniają bank do ponownej oceny dotychczasowych założeń, choć podwyżki stóp procentowych wciąż nie są przesądzone.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Według źródeł powiązanych z Bankiem Japonii (BOJ), na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się jeszcze w lipcu, władze monetarne mogą podnieść przynajmniej jedną ze swoich prognoz inflacyjnych. Decyzja ma związek z dynamicznym wzrostem cen żywności – zwłaszcza ryżu – który od początku roku podrożał dwukrotnie. Dodatkowo wpływ na ceny mają rosnące notowania ropy naftowej, podsycane przez napięcia na Bliskim Wschodzie.

Bank rozważa rewizję prognozy wskaźnika bazowego CPI na rok fiskalny 2025 z obecnych 2,2 proc. w górę, po tym jak majowe dane inflacyjne okazały się wyższe od zakładanych. Aktualizacja kwartalnego raportu perspektywicznego ma zostać opublikowana pod koniec lipca.

Zmiany w prognozach, ale bez podwyżki stóp

Choć ekonomiści oczekują rewizji prognoz inflacyjnych, nie spodziewają się, by Bank Japonii zdecydował się na zmianę stóp procentowych, które obecnie pozostają na niskim poziomie około 0,5 proc. Zdaniem przedstawicieli banku, warunki nie uzasadniają jeszcze potrzeby zaostrzania polityki monetarnej.

Rynek czeka na decyzje w cieniu polityki USA

Niepewność na rynkach potęgują ostatnie wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa, który zagroził wprowadzeniem 25-procentowych ceł na import towarów z Japonii. Choć oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła, negocjacje handlowe między USA a Japonią nadal trwają i mogą wpłynąć na przyszłe decyzje Banku Japonii.

Przedstawiciele banku podkreślają, że mimo wyzwań związanych z inflacją i presją polityczną, ich celem jest osiągnięcie stabilnego, zrównoważonego wzrostu cen w długim terminie – najlepiej w okolicach roku fiskalnego 2028.