Ostatni dzień 2020 r. to równocześnie ostatni dzień Idea Banku. Formalnie przestanie istnieć 3 stycznia, ale to 31 grudnia zapadła decyzja o przejęciu banku przez Pekao. W 10. rocznicę powstania banku.
Wszystkie depozyty klientów zostaną w całości przeniesione do banku przejmującego, podobnie jak kredyty, nie zostanie również zawieszona obsługa klientów. W związku z przymusową restrukturyzacją klienci nie muszą podejmować żadnych działań w celu przeniesienia rachunków bankowych.
Dla inwestorów giełdowych oznacza to straty, związane z wycofaniem akcji Idea Banku z obrotu, co formalnie stało się 31 grudnia.
BFG podał, że wszczął przymusową restrukturyzację, ponieważ zostały spełnione trzy przesłanki, które zobowiązują fundusz do podjęcia takiego działania.
Po pierwsze, Idea Bank był zagrożony upadłością. Po drugie, brak było przesłanek wskazujących, że możliwe działania nadzorcze lub działania Idea Banku pozwolą we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością. Po trzecie wszczęcie przymusowej restrukturyzacji było konieczne w interesie publicznym, rozumianym jako stabilność sektora finansowego i ograniczenie zaangażowania funduszy publicznych.
Z oszacowania, wykonanego przez PwC Advisory wynika, że aktywa Idea Banku nie wystarczają na zaspokojenie jego zobowiązań oraz że kapitały własne Idea Banku wynoszą minus 482,8 mln zł.
“Zgodnie z zasadą pokrywania przez właścicieli strat zagrożonego upadłością banku akcje banku, podobnie jak obligacje podporządkowane zostaną umorzone. Zarząd banku uległ rozwiązaniu, a kompetencje rady nadzorczej zostały zawieszone” - podał BFG.
Jak zaznaczono, klienci Idea Banku są i będą obsługiwani tak jak do tej pory, mając dostęp do swoich oszczędności przez bankowość internetową i aplikację mobilną (za wyjątkiem przerwy technicznej od 20:00 dnia 31 grudnia 2020 r. zaplanowanej i ogłoszonej wcześniej przez Idea Bank). Klienci mogą korzystać z kart i bankomatów oraz oddziałów banku. Nie zmieniają się numery rachunków, hasła i loginy do bankowości internetowej.
“Działania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego prowadzone są w porozumieniu z pozostałymi członkami sieci bezpieczeństwa finansowego: Komisją Nadzoru Finansowego, Ministerstwem Finansów oraz Narodowym Bankiem Polskim. O przymusowej restrukturyzacji informowana jest też Komisja Europejska oraz Europejski Urząd Nadzoru Bankowego” - dodano.
“Złożenie Oferty Wiążącej jest zgodne z komunikowaną i realizowaną strategią rozwoju Banku, która w oparciu o wzrost organiczny, nie wyklucza działań o charakterze akwizycyjnym zgodnym z profilem działalności Banku, które mogą prowadzić do wzrostu skali działania w kluczowych obszarach rozwoju Bank. (...) Realizacja przejęcia Przejmowanej Działalności nie będzie miała istotnego wpływu na profil finansowy Banku, w tym w szczególności na parametry kapitałowe i płynnościowe Banku oraz Grupy Kapitałowej Banku, które pozostaną na poziomach znacząco przewyższających wymagane poziomy regulacyjne” - podał Pekao.
Przyspieszony komunikat
Pogłoski o planowanej operacji pojawiły się w południe. Według niepotwierdzonych informacji, zarząd Pekao miał przegłosować przejęcie konkurencyjnego banku. Zaczęliśmy weryfikować pozyskane informacje. KNF i bank nabrały wody w usta. Dowiedzieliśmy się natomiast, że na długi weekend do pracy wezwano część załogi Pekao. Informacje o planowanych działaniach musiały dotrzeć również do Getinu oraz Idei, ponieważ tam również zawezwano pracowników do pracy.
W trakcie weryfikacji informacji BFG opublikował komunikat. Idea dowiedziała się o swoim losie na kilka minut przed upublicznieniem tej informacji na stronie funduszu.
Nasze źródła twierdzą, że decyzja o przystąpieniu Pekao do planu BFG nie zapadła jednogłośnie i towarzyszyły jej duże kontrowersje. Część członków zarządu i dyrektorzy wyższego szczebla mieli protestować przeciwko operacji przejęcia Idei. Niektórzy grozili dymisją w razie przegłosowania decyzji na tak.
- Uważają, że ryzyko reputacyjne dla banku i dla nich jest zbyt duże – twierdzi nasze źródło.
Polityczny kontekst
W ostatnich kilku latach przejęć podupadłych lub upadających banków i SKOK-ów było dużo, ale przypadek Idei jest szczególny. Z kilku powodów: jest to duży bank o aktywach w wysokości kilkunastu miliardów złotych, czyli kilkakrotnie wyższych niż w przypadku największych banków spółdzielczych i znacząco większych niż np. kasa Stefczyka. Poza tym istotny jest też kontekst właścicielski. Idea należy do grupy Leszka Czarneckiego, którego relacje z obecną władzą są mocno napięte. Dwa lata temu biznesmen ujawnił nagranie rozmowy jaką przeprowadził z ówczesnym przewodniczącym KNF, Markiem Ch. Szef nadzoru opowiedział o tzw. planie Zdzisława, czyli operacji przymusowej restrukturyzacji Idei, do której miał przeć ówczesny prezes BGF Zdzisław Sokal. Przejmującym miałby być Pekao, kierowany wtedy przez Michała Krupińskiego.
Sprawa dla arbitra
Ludzie z otoczenia Leszka Czarneckiego w przeszłości dawali do zrozumienia, że w razie przejęcia jego biznesów przez państwo będzie dochodził swoich praw przed międzynarodowym sądem arbitrażowym. Według niepotwierdzonych informacji biznesmen może korzystać z ochrony prawa amerykańskiego, gdyż kilka lat temu zarejestrował swoje biznesy w USA.
Niezależnie od kwestii prawnych oraz kontekstów politycznych, sytuacja Idei z nadzorczego punktu widzenia była bardzo trudna. W związku z gigantycznymi odpisami bank zszedł daleko poniżej regulacyjnych wymogów kapitałowych. Nadzór dał Idei czas na znalezienie inwestora, ale próba dwukrotnie zakończyła się fiaskiem. W konsekwencji bank zaproponował sanację o własnych siłach poprzez odchudzenie bilansu, sprzedaż części aktywów, pozyskanie porcji świeżego kapitału i wejście na drogę trwałej zyskowności.
Jesienią KNF odrzuciła jednak plan naprawczy Idei, argumentując, że zaproponowane działania związane z podwyższeniem wskaźników kapitałowych mają charakter księgowy. Idea dostała kolejne trzy miesiące na przygotowanie planu. Już go nie przedstawi.
Dymisje w Pekao
Po południu dwóch członków zarządu Pekao - Tomasz Styczyński i Grzegorz Olszewski, obydwaj kojarzeni ze środowiskiem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - podało się do dymisji. Decyzje motywowali innymi wizjami rozwoju Pekao.
Według naszych informacji, sprawa Idei jest tylko pretekstem do zmian kadrowych. W banku od dawna trwają napięcia między menedżerami powiązanymi z różnymi środowiskami w obozie władzy. Sukcesywnie pozycję umacnia Leszek Skiba, p.o. prezesa, kojarzony z Jackiem Sasinem, ministrem aktywów państwowych. Decyzja o przejęciu Idei może mieć bardzo istotny wpływ na dalszą jego karierę w Pekao. Obecnie czeka on na decyzję KNF zatwierdzającą jego kandydaturę na stanowisko prezesa. Trudno wyobrazić sobie, aby nadzór podał mu czarną polewkę w sytuacji, gdy bierze na siebie niezwykle trudne komunikacyjnie i prawnie przedsięwzięcie.
Nasze źródła twierdzą, że dymisje wiceprezesów to w gruncie rzeczy krok wyprzedający, gdyż prędzej czy później w zarządzie doszłoby do zmian. “Na Nowogrodzkiej” miała zapaść decyzja o „czyszczeniu” Ziobrystów. Sojusz skierowany przeciwko ministrowi sprawiedliwości i jego wpływom w banku mieli zawrzeć Mateusz Morawiecki (poprzez PFR ma dwóch przedstawicieli w radzie nadzorczej) i Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.
Zapowiedzią szykowanych zmian była dymisja Marka Tomczyka sprzed tygodnia.
"Przejmujemy depozyty klientów Idea Banku i odpowiadamy za nie jako bank. Jesteśmy gwarantem tego, żeby te pieniądze mogły być zwrócone, czy w odpowiedni sposób zabezpieczone" – powiedział Leszek Skiba. Poinformował, że Pekao przejął sumę aktywów, równą sumie depozytów, czyli długu wobec klientów, oraz dotację, stanowiącą różnicę między sumą pasywów, a aktywów.
P.o. prezesa Pekao przekonywał, że punktu widzenia ekonomicznego transakcja jest korzystna dla akcjonariuszy banku. Przejmowane ok. 14 mld zł aktywów, to tylko 6 proc. aktywów Pekao, więc nie jest to transakcja, która „w sposób istotny” mogłaby wpływać na stan banku.
Łączną wartość synergii kosztowych Leszek Skiba oszacował na 420 mln zł w ciągu 10 lat, przy koszcie integracji ok. 120 mln. Według niego synergia ta może być osiągnięta w dużej mierze dzięki tańszemu finansowaniu, bo Idea Bank finansował się średnio o 70 pkt bazowych drożej.
P.o. prezesa Pekao podkreślał, że w trakcie przygotowań ograniczono wszystkie ryzyka związane z pozwami sądowymi, ryzykiem kredytowym i dotychczasową działalnością Idea Banku. Dodał, że w przypadku resolution zawsze istnieje spór prawny, który trafia do sądu. "Niezależnie, jakie wyroki zapadną, mamy gwarancję pokrycia strat, jesteśmy zabezpieczeni w 100 proc., ale wierzymy też w legalność decyzji BFG" - mówił. Zaznaczył też, że Pekao w transakcji nie bierze na siebie żadnych sporów prawnych. [DI, PAP]
Jako większościowy właściciel banku odbieram działania BFG i KNF jako realizację tzw. Planu Zdzisława Sokala, który został mi przedstawiony przez poprzedniego szefa KNF pana Marka Ch. jako groźba, która miała zostać zrealizowana wtedy, gdy nie opłacę ogromnej ok. 40-milionowej łapówki na rzecz osoby powiązanej z szefem KNF. Ponieważ nie zgodziłem się propozycję korupcyjną i nie ugiąłem się nawet pod groźbą aresztu współpracować z obecną ekipą rządową w planach przejmowania niezależnych mediów przez spółki Skarbu Państwa, realizuje się plan wywłaszczenie mnie z majątku. Podobnie postępowano z polskimi przedsiębiorcami w latach czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Ponieważ głównym inwestorem Idea Bank S.A. jest mój podmiot zarejestrowany w Holandii zapowiadam, że działania BFG i KNF będą miały skutek w postaci roszczeń odszkodowawczych przed Trybunałem Międzynarodowym ustanawianym na podstawie specjalnej umowy inwestycyjnej pomiędzy Polską, a Holandią na kwotę stanowiącą wartość moich udziałów i przyszłych z nich zysków.
Próba absurdalnego i nieskutecznego aresztowania mnie, zatrzymanie mojego obrońcy bez żadnych podstaw prawnych do zarzutów dla niego, co wykazały już sądy, groźby i korupcyjne oferty kierowane do mnie, to wszystko układa się w scenariusz prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorców niewspółpracujących z władzą, charakterystyczny dla krajów autorytarnych.
W moim przekonaniu oprócz kwestii odszkodowawczych doszło w tej sprawie do przekroczenia uprawnień przez urzędników podejmujących konkretne decyzje. Te czyny zostaną prędzej czy później ocenione przez niezależne organy.
Informuję ponadto, że w poniedziałek zostanie złożone odwołanie od decyzji BFG do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Oświadczenie zostało opublikowane na profilu Romana Giertycha na portalu Facebook.